Kilkanaście godzin przed rozgrzewającym inwestorów giełdowym debiutem Play wyniki za pierwsze półrocze pokazało Orange Polska, czyli numer jeden pod względem klientów na polskim rynku telekomunikacyjnym. Na wszystkich poziomach są słabsze niż rok wcześniej, ale w drugim kwartale wypadły lepiej od konsensusu analityków, ankietowanych przez PAP.
Zgodnie z trendem
Przychody w pierwszym półroczu sięgnęły 5,66 mld zł i były o 0,9 proc. mniejsze niż rok wcześniej. To przede wszystkim efekt kurczenia się tradycyjnego rynku stacjonarnej telefonii, ale mniejsze były też przychody z usług mobilnych, co operator tłumaczy m.in. rynkową konkurencją. W drugim kwartale mocno, bo aż o 0,7 mln, spadła liczba kart SIM, ale to głównie efekt kurczenia się rynku pre-paid po wprowadzeniu obowiązku rejestracji takich kart. Klientów abonamentowych przybyło, podobnie jak klientów stacjonarnych usług internetowych. Więcej pieniędzy płynie też do Orange ze sprzedaży sprzętu na raty.
Na poziomie EBITDA (zysk operacyjny przed amortyzacją) spółka wypracowała 1,57 mld zł zysku, o 7,3 proc. mniej niż rok wcześniej. W samym drugim kwartale wzrosła natomiast o 0,5 pkt proc. marża na tym poziomie (po korektach). Spółka podtrzymuje zapowiedzi, zgodnie z którymi w całym 2017 r. EBITDA ma sięgnąć 2,8-3 mld zł.
Na czysto Orange zarobiło w ciągu sześciu miesięcy 110 mln zł, o 4,3 proc. (5 mln zł) mniej niż w pierwszym półroczu 2016 r.
- Wyniki za drugi kwartał pokazują, że w coraz większym stopniu potrafimy zrównoważyć spadki w tradycyjnych segmentach działalności przez generowanie większej wartości w obszarach wzrostu. Zgodnie z trendem rynkowym ograniczyliśmy subsydia do telefonów komórkowych, co miało pozytywny wpływ na przychody, a jednocześnie umożliwiło optymalizację kosztów sprzedaży. Zważywszy na wyniki pierwszego półrocza, jesteśmy spokojni o osiągnięcie celów całorocznych w zakresie EBITDA i maksymalnej dźwigni finansowej - mówi Maciej Nowohoński, członek zarządu Orange ds. finansów, cytowany w komunikacie spółki.
Orange jest zadowolone z wyników wprowadzonej w tym roku konwergentnej oferty Love, w ramach której sprzedaje klientom dodatkowe usługi. W drugim kwartale liczba klientów konwergentnych wzrosła o 16 proc.
- Udało się nam pozyskać ponad 200 tys. klientów, z czego około 80 proc. zakupiło przynajmniej jedną nową usługę Orange, generując dla nas dodatkową wartość - Jean-Francois Fallacher, prezes Orange.
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego tygodnia Orange poinformowało o podpisaniu przedwstępnej umowy przejęcia od kablówki Multimedia Polska jej spółki zależnej, zajmującej się sprzedażą energii elektrycznej. Ma na to wydać 37 mln zł.
Światłowodowy priorytet
W pierwszym półroczu Orange zainwestowało 822 mln zł, o 35 mln zł mniej niż rok wcześniej. Najwięcej poszło na priorytetową dla operatora rozbudowę sieci światłowodowej, którą dociągnięto do ponad 480 tys. gospodarstw domowych, co oznacza, że dociera ona już do prawie 2 mln domów i mieszkań. Na ten cel przeznaczono w tym roku już 280 mln zł, o 45 proc. więcej niż rok wcześniej. To właśnie potrzebą przyspieszenia inwestycji w światłowody spółka tłumaczyła rezygnację z wypłaty dywidendy w tym roku. Z usług światłowodowych korzysta 145 tys. klientów Orange, w drugim kwartale przybyło ich 28 tys.
- Docieramy do około 40 proc. wszystkich gospodarstw domowych w dużych miastach. W drugim półroczu będziemy nadal pracować nad monetyzacją inwestycji w sieć światłowodową - mówi Jean-Francois Fallacher.
