Według naszych obliczeń październikowa sprzedaż obligacji oszczędnościowych sięgnęła około 6,4 mld zł, co było najwyższym wynikiem zanotowanym w tym roku. Przy czym drugi i trzeci wynik z czerwca i lipca (odpowiednio 6,1 mld zł i 5,5 mld zł) to efekt nakręcania popytu. W wakacje resort finansów zaoferował szereg upustów dla inwestorów, którzy przedłużali swoje inwestycje, a chodziło głównie o zatrzymanie 10 mld zł od inwestorów, którzy rok wcześniej chętnie kupowali obligacje roczne.
W pewnym sensie październikowa oferta również miała mocno promocyjny charakter, ponieważ resort finansów, nie bacząc na decyzję o obniżce stóp procentowych (RPP obniżyła stopy o 75 pkt baz. we wrześniu), nie tylko utrzymał oprocentowanie na niezmienionych warunkach, ale jeszcze podniósł marże w przypadku obligacji o zmiennym oprocentowaniu. Od listopada oprocentowanie zostało już obniżone (ale podwyższone marże zostały utrzymane), co zmobilizowało inwestorów do zakupów obligacji przed końcem miesiąca. Najlepiej, jak zwykle, sprzedały się obligacje indeksowane inflacją, co samo w sobie jest pewnym sygnałem co do tego, jak inwestorzy oceniają ostatnie działania RPP i związane z nim perspektywy inflacji. A warto pamiętać, że popyt na obligacje indeksowane inflacją wzbierał już w latach 2018-19, czyli w czasie, w którym prezes NBP opowiadał o gospodarczym cudzie - bezinflacyjnym wzroście PKB. Jak się okazało, inwestorzy indywidualni lepiej prognozują gospodarczą przyszłość niż większość członków RPP i w dodatku stawiają na to pieniądze.
Mimo spadku stawek WIBOR, inwestorzy nie rezygnują z obligacji korporacyjnych. Popyt w ostatniej emisji Ghelamco kierowanej do inwestorów indywidualnych okazał się na tyle duży (133 mln zł), że deweloper postanowił przeprowadzić dodatkową emisję na 50 mln zł, po tym jak październikowa emisja przyniosła mu 75 mln zł (minus koszty i dyskonto). Znacznie ostrożniejsze jest Kredyt Inkaso, które zaoferuje obligacje za 15 mln zł, a rzeszowski deweloper Developres proponuje papiery za 6 mln zł z opcją powiększenia oferty do 8,5 mln zł. To prawdopodobnie nie wszystkie emisje, jakie zostaną zaoferowane inwestorom indywidualnym przed końcem roku. Ważnymi prospektami, z których nie korzystano po wakacjach, dysponują Echo Investment, Dekpol, PCC Exol, PragmaGo i Ronson, ponowić oferty mogą też Kruk i Cavatina, a KNF pod koniec października zatwierdziła prospekt Victorii Dom.
Spore zmiany zaszły na rynku papierów skarbowych. Rentowność niemieckich dziesięciolatek spadła do najniższego poziomu od połowy września (2,63 proc.) i o 40 pkt baz. od szczytu przed miesiącem. Amerykańskie dziesięciolatki straciły 50 pkt baz. w dwa tygodnie (to oznacza wzrost cen), tak samo mocne są też nasze papiery (spadek z 6 proc. do 5,5 proc.). Naszym papierom pomaga moda na polskie aktywa (umacnia się złoty, rosną ceny akcji). W USA punktem zwrotnym okazało się środowe posiedzenie Fedu i refleksja Jerome Powella o wzroście rentowności obligacji, który poniekąd wyręczył Fed. Rynek odczytał ją jako sygnał zakończenia cyklu podwyżek, ale prawdziwy test jeszcze przed nami. Dopiero głębokość korekty (czyli obecne wydarzenia) powie nam, jak inwestorzy widzą sytuację w średnim terminie. Mimo dynamicznego zwrotu, żadne istotne w średnim horyzoncie poziomy nie zostały przełamane (najbliżej mają do nich niemieckie papiery), a długoterminowy szlak wciąż prowadzi na północ.