PAIH chce umocnić w Polsce elektromobilność

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-08-10 20:11

Agencja ma pełne ręce roboty z inwestorami - najwięcej chcą wydać firmy z Korei i z branży elektromobilności.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • ile projektów PAIH zamknęła w tym roku, a nad iloma (z jakich branż i krajów) pracuje
  • jak się zmienia sieć zagranicznych biur handlowych
  • co będzie w nowej strategii agencji

Pierwsze siedem miesięcy roku w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu wskazuje, że po pandemicznym 2020 firmy chcą budować fabryki i otwierać centra usług.

- Do końca lipca zamknęliśmy 48 projektów, to wzrost o prawie 170 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Ich wartość urosła prawie o połowę - do 1,7 mld EUR, a liczba miejsc pracy jest ponadtrzykrotnie wyższa i wynosi 8,4 tys. – mówi Krzysztof Drynda, prezes PAIH.

Obecnie agencja obsługuje 184 projekty, o 5 proc. więcej niż rok temu, ale wartość (8,8 mld EUR) jest o 10 proc. niższa, a liczba miejsc pracy, które mają powstać, pozostaje niemal bez zmian (42,2 tys.). Wynika to z większego udziału mniej kapitałochłonnych projektów usługowych.

- Pod względem liczby inwestycji rok będzie bardzo dobry, ale to nie jest wyścig. Zależy nam, żeby stworzyć wysokojakościowe miejsca pracy. Takie właśnie powstają w branżach, z których mamy w portfelu najwięcej projektów: usługach biznesowych i elektromobilności. W Europie jesteśmy dziś numerem jeden w produkcji baterii elektrycznych i bardzo chcemy tę pozycję umacniać – deklaruje prezes PAIH.

Baterie do aut i koreańskie firmy

Wśród obsługiwanych przez PAIH firm prym wiodą białoruskie, co jest efektem rządowego programu Poland. Business Harbour, który ułatwia przedsiębiorcom zza wschodniej granicy start w Polsce. W czołówce są też tradycyjnie firmy amerykańskie, a także polskie i południowokoreańskie. Pod względem wartości projektów żaden kraj nawet nie zbliża się do Korei Południowej – 17 projektów może przynieść 3,2 mld EUR. W podziale na branże najwięcej jest potencjalnych inwestycji z sektora centrów usług biznesowych, motoryzacji i elektromobilności. Ta ostatnia branża może zapewnić Polsce inwestycje za 4,1 mld EUR.

Zdaniem Krzysztofa Dryndy kryteria w Polskiej Strefie Inwestycji i systemie grantowym gwarantują, że przedsiębiorcy tworzą dobrze płatne etaty i przywożą najbardziej zaawansowane technologie.

- Polska wygrywa nie tylko pomocą publiczną, która przecież jest ograniczona ramami unijnymi, ale także jakością pracowników, którzy potrafią szybko adaptować się do zmian, lokalizacją, bo członkostwo w UE jest ważne dla firm azjatyckich i amerykańskich, a także stabilną gospodarką. Granty przy największych projektach, czyli z sektora elektromobilności, stanowią tylko ułamek wartości inwestycji. Są ważne, ale nie decydujące. Konkurujemy czasem, który upływa od podjęcia decyzji o inwestycji do rozpoczęcia produkcji – twierdzi Krzysztof Drynda.

Producenci akumulatorów mają inne wymagania

Do tego potrzebne są przygotowane działki. Dlatego powstał rządowy projekt, który przewiduje wykorzystanie pod inwestycje terenów w Jaworznie (300 ha) i Stalowej Woli (996 ha), należących obecnie do Lasów Państwowych.

- To szczególnie ważne dla firm produkujących baterie, które potrzebują zwykle ponad 100 ha i dostępu do niespotykanej w innych branżach ilości wody i prądu. Stalowa Wola to bardzo dobry teren, Jaworzno też ma olbrzymi potencjał – mówi Krzysztof Drynda.

Szacuje, że obecnie w Polsce jest kilkanaście dużych działek z odpowiednią infrastrukturą, m.in. w Opolu, Stalowej Woli, Koninie, Jaworze, Gorzowie Wielkopolskim i pod Szczecinem.

Sieć zagranicznych biur handlowych się zmienia

Powołany na stanowisko w lutym tego roku Krzysztof Drynda zapowiadał wiosną audyt sieci zagranicznych biur handlowych (ZBH) PAIH.

- Jeszcze nie zakończyliśmy ewaluacji, natomiast ZBH kontroluje także NIK. Wnioski z naszego audytu powinniśmy mieć we wrześniu – zapowiada prezes agencji.

Nie czekając na wyniki, zdecydował o zamknięciu biur w Iranie, Chorwacji i Azerbejdżanie oraz zawieszenie działalności spółek w Senegalu, Uzbekistanie, Birmie, na Wybrzeżu Kości Słoniowej i dwóch amerykańskich – w Waszyngtonie i San Francisco.

- Zmuszała nas do tego konieczność optymalizacji finansowej, ale szczególnie zależy nam na optymalizacji pracy biur i pomocy przedsiębiorcom tam, gdzie teraz najbardziej tego potrzebują. Biura zawieszone formalnie pozostały w rejestrach tych krajów, więc możemy zdecydować o ich ponownym otwarciu. Staramy się wykorzystywać biura na kilku rynkach, np. Irlandia jest obsługiwana z Wielkiej Brytanii, a Szwajcaria z Niemiec. Obserwujemy też perspektywiczne kraje. W najbliższym czasie otworzymy biuro w Sao Paulo w Brazylii i w Shenzen, które będzie już trzecią placówką w Chinach – mówi Krzysztof Drynda.

Agencja chce mocniej promować firmy

Kolejne decyzje będą zależały od strategii, którą PAIH zamierza ogłosić jesienią. Na razie prezes niechętnie ujawnia, co się w niej znajdzie.

- Będzie spójna z nową polityką eksportową, przygotowywaną w resorcie rozwoju, i strategią grupy PFR. Chcemy postawić mocniejszy akcent na promocję polskiej gospodarki, trzeci, obok obsługi inwestycji i wsparcia eksportu, obszar działalności PAIH. Zamierzamy w niesztampowy sposób pokazywać polskich producentów – mówi Krzysztof Drynda.

Będzie się działo
Będzie się działo
EXPO w Dubaju to sześć miesięcy nieustających wydarzeń, wśród których najważniejsze będą Polsko-Arabskie Forum Gospodarcze, Dzień Polski i Polsko-Afrykańskie Forum Gospodarcze – wymienia Krzysztof Drynda, prezes PAIH.
Marek Wiśniewski

Wkrótce PAIH będzie promować polskich przedsiębiorców na EXPO w Dubaju. Wybiera się tam się kilkaset firm, z których blisko 400 skorzysta z programu Go to Brand. PAIH wzmacnia dubajską kadrę – w zagranicznym biurze handlowym pracuje pięć osób, kilkanaście będzie zatrudnionych w pawilonie, a w trakcie EXPO pomoże im 150 studentów, którzy pojadą do Dubaju w dwóch trzymiesięcznych turach.