Panika rozlała się na GPW

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2022-02-21 17:22

Przełamując znaczące wsparcie indeks WIG20 obrał kierunek na 2000, a może nawet mniej niż 1900 pkt.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • gdzie różni specjaliści widzą poziomy zatrzymania przeceny na GPW
  • dlaczego obawy o rozwój sytuacji na GPW może budzić zachowanie niemieckiego indeksu DAX
  • jaki wpływ na GPW mogło mieć to, że w poniedziałek nie było sesji w Stanach Zjednoczonych
  • co poza sytuacją na Ukrainie spycha warszawskie indeksy w dół

Nawet o 3,9 proc. spadał w poniedziałek WIG20, barometr koniunktury największych spółek notowanych na GPW. Szeroki rynek odzwierciedlany przez WIG tracił wtedy 3,7 proc. Ostatecznie skończyło się lepiej. 21 lutego 2022 r. rynek jako całość stracił 3,2 proc., przy obrotach niewiele przekraczających 1 mld zł. Handel nie był więc bardzo intensywny.

Indeks małych spółek spadł o 2,5 proc, reprezentujący te średnie mWIG40 – 2,8 proc. Największa przecena dosięgła blue chipy. WIG20 stracił 3,4 proc. Spadł do 2069,53 pkt, a więc wyraźnie poniżej 2120-2150 pkt., który to poziom był z technicznego punktu widzenia mocnym wsparciem trwającej od listopada 2021 r. konsolidacji. Tę różnicę widać też w notowaniach poszczególnych spółek. Potaniały wszystkie największe spółki, podczas gdy wśród średnich sześć zakończyło dzień na plusie (tylko w dwóch przypadkach ponad 1-procentowym).

- Zejście indeksu WIG20 poniżej 2120 pkt. tworzy fatalny obraz – przyznaje Łukasz Wardyn, dyrektor CMS Markets na Europę Wschodnią.

Jego zdaniem takie zakończenie sesji otwiera indeksowi blue chipów drogę do spadku aż do 1870 pkt. Jedynie błyskawiczny powrót powyżej 2120 pkt może zatrzeć ten niekorzystny obraz sytuacji. Łukasz Wardyn zwraca jednak uwagę, że nie tylko w Warszawie techniczny obraz rynku nie wygląda dobrze.

- Niemiecki DAX przebił wsparcie konsolidacji trwającej już od kwietnia 2021 r., a i w Stanach Zjednoczonych widać zagrożenie podobną sytuacją. Wszystko więc musiałoby się zmienić bardzo szybko, żeby zanegować ten niekorzystny obraz. Tym bardziej, że oprócz konfliktu rosyjsko-ukraińskiego mamy jeszcze kwestię inflacji i dla rynku amerykańskiego jest to ważniejsze niż sytuacja na Ukrainie – mówi Łukasz Wardyn.

17proc.

Nawet o tyle w czasie poniedziałkowej sesji spadał rosyjski indeks rynku akcji RTS.

Nie ma jednak wątpliwości: poniedziałkowa przecena to efekt obaw o sytuację za wschodnią granicą.

- Na rynku górę wzięły emocje. Ustąpią, jeśli dojdzie do deeskalacji konfliktu, a kiedy to nastąpi - trudno powiedzieć. Zwróciłbym jednak uwagę, że w poniedziałek w Stanach Zjednoczonych obchodzono Dzień Jerzego Waszyngtona. Nie było sesji za oceanem, a mniejsza płynność to czynnik, który powoduje, że ruchy na GPW mogły być większe – zaznacza Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego Noble Securities.

Zdaniem Sobiesława Kozłowskiego trudno przesądzić, gdzie mogą zatrzymać się spadki o takim podłożu jak 21 lutego 2022 r. Jako pierwszy, psychologiczny poziom zatrzymania się spadki indeksu WIG20 wskazuje okolice 2000 pkt. Jeżeli tam nie uda się zahamować przeceny, ekspert obawia się, że barometr największych spółek może spaść aż do 1800 pkt.

- Od strony technicznej DAX zrobił w zasadzie to samo, co WIG20. Gdyby amerykański indeks S&P 500 jeszcze trochę spadł jego sytuacja również byłaby podobna. Zejście indeksu WIG20 do 2000 pkt wydaje się więc bardzo prawdopodobne, szczególnie że rynek ma co rozgrywać. W poniedziałek najbardziej ciążyła Ukraina, ale na rynek wpływają też czynniki fundamentalne, jak podwyżki stóp procentowych na całym świecie – komentuje Marcin Kiepas, analityk firmy Tickmill.

Akurat we wtorek 22 lutego 2022 r. decyzję dotyczącą stóp procentowych ma podjąć bank centralny Węgier. Rynek oczekuje podwyżki o 0,5 pkt. proc.

- To może być wsparciem także dla polskich banków, w tym sensie, że Węgry i Czechy wcześniej od Polski rozpoczęły podwyżki stóp – zaznacza Sobiesław Kozłowski.