Państwowy rodzinny biznes

MARCIN NOWACKI
opublikowano: 2012-08-16 00:00

KOMENTARZ

Wydawałoby się, że Polska, będąc krajem doświadczonym socjalizmem, będzie głównym ambasadorem wolnego rynku, a przede wszystkim własności prywatnej. Pokolenia Polaków przez wiele lat obserwowały z bliska absurdy anty-zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi opartego na procesie zawłaszczania majątku firm poprzez elity partyjne. Socjalizm to system z zasady pozbawiony odpowiedzialności, gdyż państwowe znaczy tutaj niczyje. Skoro niczyje, to można rozdawać bliskim etaty, kraść wytwarzane produkty oraz posługiwać się materiałami firmy i jej pracownikami na potrzeby prywatne.

Po 20 latach transformacji nadal wielu polityków nie szanuje własności prywatnej. Mało tego, zawłaszcza majątek publiczny na własne potrzeby. Przykład Krajowej Spółki Cukrowej Polski Cukier (KSC) to najnowszy przykład nepotyzmu na najwyższych szczeblach władzy. Jakim jesteśmy krajem, skoro klasa polityczna pozwala, aby przedstawiciele rodziny dwóch konstytucyjnych ministrów obejmowali wysokie stanowiska w spółce należącej do skarbu państwa? Wydaje się, że w rozwiniętej i utrwalonej demokracji tego typu praktyki w ogóle nie powinny zaistnieć.

Krajowa Spółka Cukrowa to lider produkcji i sprzedaży cukru w Polsce. Jest właścicielem 7 cukrowni zlokalizowanych w 5 województwach. Łącznie przerabia 4 mln ton buraków rocznie, które są dostarczane przez ok. 17 tys. plantatorów. Przedsiębiorstwo jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i stało się, jak wiele innych spółek należących do skarbu państwa bądź samorządów, miejscem triumfu nepotyzmu. Szczególnie zdumiewający jest fakt, że politycy nie mają nawet wstydu „wsadzać” do państwowych podmiotów absolutnie najbliższej rodziny. Krzysztof Kwiatkowski jako minister sprawiedliwości, który powinien hołdować państwu prawa oraz wysokim standardom etycznym (w Senacie RP m.in. członek Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich), nie miał problemu, aby jego rodzony brat został zatrudniony w spółce państwowej. Podobnie nadzorujący spółki państwowe Aleksander Grad, minister skarbu, co najmniej zaakceptował fakt zatrudnienia swojej kuzynki w KSC. W rozwiniętej demokracji i społeczeństwie obywatelskim obie postawy byłyby niedopuszczalne ze społecznego i politycznego punktu widzenia.

Problem nepotyzmu i korupcji politycznej w Polsce jest powszechnie znany, a praktyki te nadto popularne i szeroko akceptowane. Szczegółowa obserwacja wielu jednostek samorządu terytorialnego oraz nieznanych medialnie spółek państwowych przedstawia skalę nepotyzmu. Często całe rodziny są beneficjentami pozycji politycznej jednej osoby. Jedynym rozwiązaniem tego problemu, zarazem dobrym dla gospodarki oraz etyki politycznej, jest kontynuacja prywatyzacji majątku państwowego i samorządowego. Zanim doprowadzimy prywatyzację do końca, rekomenduję wprowadzenie zakazu zatrudniania w podmiotach państwowych lub samorządowych członków rodzin polityków wybieranych w wyborach bezpośrednich lub piastujących funkcje władzy wykonawczej. Jeżeli kultura polityczna jest za niska, aby zaufać politykom, należy wprowadzić właściwe regulacje prawne.

MARCIN NOWACKI

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców