Rośnie liczba pracowników powracających do biur – w tym również zetek, czyli przedstawicieli najmłodszego pokolenia na rynku pracy. Jak osoby z tej generacji czują się w pracy stacjonarnej i jak radzą sobie w nowej rzeczywistości? To postanowiła sprawdzić firma Jabra. W tym celu przeprowadziła badanie „Mind the Gap - How Gen Z is Disrupting the Workplace in 2024”, zrealizowane wśród aktywnych zawodowo respondentów pochodzących z różnych części świata, m.in. z Polski, Australii i USA.
Wykazało ono, że dla ankietowanych zetek najważniejszym kryterium przy wyborze pracy jest jej elastyczność (35 proc.). Co ciekawe, jest ona najistotniejsza jedynie dla 22 proc. Polaków reprezentujących pokolenie Z, natomiast najbardziej liczy się dla nich wysokość wynagrodzenia (23 proc. wskazań). Okazuje się, że w kraju nad Wisłą elastyczność zatrudnienia wyżej niż zetki cenią osoby z generacji X (27 proc.) i milenialsi (26 proc.).
Zadowolenie z pracy to za mało, żeby w niej zostać
Przy okazji z badania wynika, że pokolenie Z jest pełne paradoksów. Wspomnieliśmy już o tym, że reprezentanci tej generacji uważani są za najbardziej nastawionych na elastyczną pracę. Aż 89 proc. z nich realizuje się zawodowo na stanowiskach zapewniających im możliwość dopasowania grafiku do ich potrzeb. Równocześnie z raportu wynika, że zetki może i są szczęśliwe w aktualnej pracy, ale mimo to jedną nogą znajdują się już za jej drzwiami, ponieważ szukają lepszego miejsca zatrudnienia.
Wśród polskich zetek 72 proc. mówi, że są zadowoleni z pracy, ale też prawie połowa z nich (44 proc.) czuje się wypalona zawodowo. Z kolei 35 proc. przedstawicieli tego pokolenia przewiduje zmianę miejsca zatrudnienia w ciągu najbliższego roku.
Zetki są postrzegane jako osoby, które chcą mieć jednocześnie elastyczną pracę, balans między życiem zawodowym a prywatnym i rozwijać karierę. Czy badanie to potwierdza? Tylko w pewnym stopniu. 37 proc. zetek z Polski stawia karierę zawodową ponad work-life-balance. Równocześnie 17 proc. przedstawicieli tej generacji postrzega równowagę między życiem prywatnym a służbowym jako najważniejszą miarę sukcesu w pracy. Warto zwrócić uwagę, że 20 proc. zetek przyznało, że czynnikiem wpływającym na kształtowanie ich wyobrażeń na temat kariery są media społecznościowe i to one mogą wpływać na ich decyzje zawodowe.
Nie chcą rozmawiać z szefem, ale oczekują empatii
Praca hybrydowa z pewnością sprzyja zachowaniu work-life-balance. A czy utrudnia relacje z kolegami z firmy? Zapytane o to, co sprawia, że czują się związane z kolegami w pracy, zetki (47 proc.) za kluczowy czynnik uznały bezpośredni kontakt ze współpracownikami i przełożonymi. Możliwość wejścia w interakcję ze współpracownikami - czy to osobiście, czy za pośrednictwem wideo - okazała się najważniejszym powodem, dla którego zatrudnieni czują, że są częścią zespołu. Jednocześnie jednak tylko 45 proc. przedstawicieli generacji Z postrzega komunikację osobistą jako główny czynnik wpływający na poczucie przynależności.
Paradoksem jest, że zetki nie chcą rozmawiać z przełożonymi, ale od nich oczekują czegoś przeciwnego. Prawie połowa polskich reprezentantów pokolenia Z (41 proc.) chciałaby mieć za przełożonego empatycznego menedżera, który wykazuje troskę o członków zespołu, a tylko 10 proc. jako jego najważniejszą cechę wskazuje doświadczenie.
Weź udział w konferencji “Recruitment Days 2024” >>
Z jednej strony reprezentanci pokolenia Z swobodnie wypowiadają się na trudne tematy. Nie jest dla nich problemem dyskusja o zdrowiu psychicznym czy różnorodności kulturowej. Ale z drugiej strony 32 proc. przedstawicieli tej generacji nie czuje się komfortowo, rozmawiając z przełożonym o swoich uczuciach.