Opolska firma drugi rok z rzędu jest liderem e-Gazel w swoim regionie. Szybki rozwój rodzi jednak wyzwania
Wspólny rozwój. Wzrost naszej spółki może nie jest tak dynamiczny jak na początku, ale dzięki temu, że się rozwijamy, rosną także firmy, z którymi współpracujemy przy realizacji zamówień — mówi Tadeusz Fita, właściciel firmy Tafmet.
Tadeusz Fita, właściciel Tafmetu, nie zaczynał kariery od własnej działalności. Przez wiele lat pracował jako konstruktor na etacie. Motoryzacja pasjonowała go od zawsze. Ukończył więc technikum samochodowe, a następnie studia o kierunku samochodowym. Pierwsze kroki w biznesie postawił dzięki swojemu hobby. Powracający problem z autem skłonił go do samodzielnego stworzenia zamiennika wadliwej części. — Założyłem firmę w 2011 r. jako dodatkową działalność, pracując jednocześnie w korporacji. Od początku wyroby sprzedawałem w internecie. Liczba zamówień rosła jednak bardzo szybko i w pewnym momencie zdecydowałem poświęcić
się prowadzeniu własnej działalności — mówi Tadeusz Fita. Tafmet projektuje i produkuje części do samochodów. Wśród dostępnych produktów znajdują się m.in. emulatory i zamienniki zaworów ERG, zaślepki do kolektorów ssących, uszczelki, a także akcesoria ozdobne do aut czy breloczki do kluczy. Projektowanie komponentów to domena Tadeusza Fity. Jego spółka zajmuje się też produkcją części wyrobów, ale niektóre detale tworzą firmy współpracujące z Tafmetem. Rosnąca liczba kontrahentów wymusiła nie tylko zatrudnienie dodatkowych pracowników, ale również inwestycje w nowoczesne narzędzia i urządzenia. Dzisiaj Tafmet dostarcza produkty głównie za granicę, do Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemiec, a zagraniczni kontrahenci zapewniają spółce już około 70 proc. obrotów. Dynamiczny rozwój skłonił Tafmet do kupna własnego lokalu, do którego firma przeniesie się na początku 2017 r. Jednak rozwój firmy stawia przed nią również pewne wyzwania, z którymi boryka się wielu przedsiębiorców. — Cały czas poszukuję pracownika, który mógłby mnie zastąpić również w sprawach technicznych. Obsługa rosnącej liczby klientów zajmuje już prawie połowę dnia pracy, więc coraz mniej czasu mam na projektowanie i konstruowanie. Problem polega na tym, że musi to być osoba posiadająca nie tylko odpowiednie kompetencje techniczne, ale również znajomość języków angielskiego i niemieckiego. Mam jednak nadzieję, że uda się znaleźć odpowiedniego pracownika w najbliższej przyszłości — podkreśla Tadeusz Fita. © Ⓟ