Nadal nie wiadomo, kto będzie przewodniczącym Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych. Jest jednak szansa, że po półrocznym przestoju wreszcie zacznie działać.
Wczoraj udział w jej posiedzeniach zaproponował premier Donald Tusk. Szef rządu ma uczestniczyć w pracach nad najważniejszymi reformami, zapowiedzianymi w exposé. Niewykluczone, że nawet stanie na czele komisji.
To jednak nie jest pewne. Premier dodał, że w gronie kandydatów na przewodniczącego komisji są także minister finansów Jacek Rostowski, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz a także... Waldemar Pawlak. Wicepremier jednak nie ma zamiaru dalej szefować komisji.
Dał to wczoraj do zrozumienia podczas spotkania z członkami prezydium komisji.
— Wicepremier Pawlak podsumował 4-letnią kadencję komisji, podziękował partnerom społecznym za współpracę. W moim odczuciu było to jego pożegnanie ze stanowiskiem przewodniczącego komisji trójstronnej — mówi Janusz Pietkiewicz, wiceprezydent Pracodawców RP.
Waldemar Pawlak już na początku grudnia 2011 r. informował, że nie zamierza dalej kierować komisją. Uważa, że najlepiej byłoby, gdyby przewodniczącym został ktoś z PO, a najlepiej minister finansów Jacek Rostowski, który „trzyma kasę”.
— Minister Rostowski to nie jest zły pomysł. Już współczuję komisji trójstronnej — żartował premier. Paraliż prac komisji trwa już pół roku. Od czerwca 2011 r. nie podjęła żadnej uchwały.