Pekabex wraca do korzeni

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2023-10-24 20:00

Za trzy lata giełdowa spółka chce mieć 5 proc. udziału w rynku mieszkań i domów. Zaczyna od rozbudowy fabryk, opracowania autorskiej technologii i inwestycji w start-up. Wiąże nadzieje m.in. z Ukrainą.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w jaki sposób Pekabex chce osiągnąć 5procentowy udział w rynku domów i mieszkań
  • jakie inwestycje planuje
  • na jakich rynkach eksportowych już działa, a o jakich myśli
  • jak potencjał rozwoju rynku prefabrykatów oceniają analitycy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Spółka Pekabex powstała w latach 70. XX wieku jako Poznański Kombinat Budowy Domów. Z czasem wyspecjalizowała się jednak w realizacji hal logistycznych i powierzchni przemysłowych, opierając na tym swój biznes. Po latach wraca do korzeni - skoncentruje się na budowie mieszkań i domów jednorodzinnych w technologii prefabrykacji. Będzie producentem konstrukcji, deweloperem i generalnym wykonawcą. Pekabex ma w Polsce pięć zakładów produkcyjnych: dwa w Gdańsku oraz po jednym w Poznaniu, Mszczonowie i Bielsku-Białej.

- Obecne moce pozwalają nam na budowę 5-6 tys. nieruchomości [domów jednorodzinnych i mieszkań - red.] rocznie. Chcemy jednak w ciągu trzech lat dojść do poziomu 10 tys. jednostek, co pozwoli nam zwiększyć udział w rynku do 5 proc. Budowa osiedli w tej technologii jest nie tylko energooszczędna, ale też znacznie krótsza - trwa około roku. Sam montaż bloku ośmiopiętrowego trwa około 2-3 miesiący – mówi Robert Jędrzejowski, prezes Pekabeksu.

Rosnący rynek eksportowy

Analitycy firmy Spectis szacują, że w latach 2023-24 wartość rynku prefabrykacji w Polsce wyniesie około 4,6 mld zł, w 2025 r. ponad 5 mld zł, a w 2028 r. - 6 mld zł. Rośnie także eksport polskich prefabrykatów. Z danych PMR wynika, że w 2021 r. osiągnął rekordowe 800 mln zł. Dla porównania, w latach 2017-20 było to 510-580 mln zł. Głównymi odbiorcami prefabrykatów z Polski są Szwecja, Niemcy i Dania.

Potrzebne większe moce

Spółka niebawem rozpocznie rozbudowę fabryki w Mszczonowie kosztem 15-20 mln zł. Dotychczas powstawały w niej elementy hal produkcyjnych, magazynów, biur itp. Inwestycje firma realizuje głównie z myślą o budownictwie mieszkaniowym. Drugą, bardziej kosztowną inwestycję zwiększającą moce produkcyjne Pekabex planuje na przełom 2024 i 2025 r. Pracuje też nad autorską technologią produkcji ścian domów i mieszkań. Ma zmniejszyć zapotrzebowanie na pracowników.

Na rynku budownictwa jednorodzinnego firma chce się rozwijać m.in. poprzez start-up P.homes, który oferuje budowę domów w trzy miesiące.

- Na razie koncentrujemy się na Poznaniu, Warszawie oraz Śląsku, gdzie już postawiliśmy kilkanaście domów. Docelowo chcemy jednak robić to w całej Polsce i w Niemczech. Na początek planujemy budowę minimum 100 domów rocznie, a w kolejnym kroku około tysiąca – informuje Robert Jędrzejowski.

Na rynku mieszkań spółka szuka klientów nie tylko wśród gospodarstw domowych, ale też samorządów.

- Zrealizowaliśmy już kilka projektów we współpracy z miastami, np. Toruniem i Włocławkiem. Ostatnio wygraliśmy też przetarg w Katowicach. Gminy potrzebują mieszkań tanich, szybkich w wykonaniu, ale jednocześnie dobrej jakości – mówi Robert Jędrzejowski.

Ukraińska perspektywa

Pekabex chce się mocniej rozwijać także za granicą.

– Staramy się o pierwszy kontrakt generalnego wykonawstwa w Skandynawii i Niemczech. Jeśli się uda, zapewne pociągniemy za sobą polskich podwykonawców - mówi Robert Jędrzejowski.

Z myślą o rynku niemieckim firma rozbudowuje kupiony przed trzema laty za 10 mln EUR zakład produkcyjny w Marktzeuln.

- To nasze okno na Niemcy. Przyglądamy się też Ukrainie, jednak raczej nie kupimy tam niczego, dopóki trwa wojna. Nie ma wątpliwości, że po jej zakończeniu nastąpi tam boom budowlany, który całkowicie zmieni sytuację także na polskich budowach, bo ukraińscy pracownicy zaczną wracać do kraju i będzie brakować rąk do pracy. Rozwiązaniem może być budownictwo systemowe, prefabrykowane. Firmy, które nie zaczną myśleć o tym z wyprzedzeniem, będą miały duży problem. Przestawienie się na nową technologię wiąże się ze zmianami w całej organizacji, a to wymaga czasu – mówi Robert Jędrzejowski.

990 mln zł

Taką wartość miał portfel kontraktów Pekabeksu w połowie 2023 r. (największe dotyczyły budowy 154 mieszkań dla Tasbud Sverige w Szwecji, obiektu magazynowo-produkcyjnego dla MLP Pruszków V i osiedla mieszkaniowego dla Katowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego)...

772 mln zł

...a takie były przychody w pierwszym półroczu (837 mln zł rok wcześniej). Zysk netto wyniósł 46 mln zł i był o 18 mln zł wyższy niż przed rokiem.

Okiem eksperta
Prefabrykaty muszą przełamać opór
Marcin Jańczuk
analityk rynku nieruchomości w Metrohouse

Budownictwo prefabrykowane nie ma w Polsce dobrych konotacji. Nasuwa bezpośrednie skojarzenia z wielką płytą, która jest bardzo często odrzucana już na wstępnym etapie poszukiwania mieszkania. Być może jest to związane z wieloma mitami, które tworzą niekorzystny wizerunek dla tego rodzaju budownictwa – czyli m.in. przeświadczenie o braku możliwości aranżacyjnych, niskiej jakości materiałów czy pojawiających się mostków termicznych. Tymczasem na przykład w Niemczech czy Szwecji ten sposób budowania domów wrócił do łask. Zresztą często budowniczymi są polskie firmy. Sądzę, że brak popularności takich rozwiązań w naszym kraju wynika z braku edukacji w tym zakresie. Nie wiemy, jakie są zalety tego rodzaju budownictwa, utożsamiając je cały czas z budynkami wznoszonymi w latach 70. ubiegłego wieku. Mogłoby się ono rozpowszechnić, gdyby było konkurencyjne cenowo.

Okiem eksperta
Budownictwo tradycyjne jest bezkonkurencyjne
Jarosław Jędrzyński
ekspert portalu RynekPierwotny.pl

W Polsce w ostatnich latach bardzo dynamicznie rozwija się trend wykorzystywania elementów prefabrykowanych na budowach osiedli mieszkaniowych. Chodzi o gotowe elementy stropów, ścian, schodów, płyt balkonowych itp. Tego typu prefabrykacja ma szansę na dalsze upowszechnienie, aż do pełnej dominacji na wszelkich placach budów. Co ciekawe, niektóre z największych firm deweloperskich mają już własne zakłady prefabrykacji elementów betonowych dla wielorodzinnych budynków mieszkalnych.

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku budownictwa modułowego, czyli wykorzystywania wyłącznie elementów prefabrykowanych do stawiania wielorodzinnych budynków mieszkalnych. Takie przedsięwzięcia prawdopodobnie jednak nigdy nie zastąpią tradycyjnych - choćby dlatego, że jednym z głównych elementów konkurencji w branży deweloperskiej oraz wymogów narzucanych prawnie jest indywidualizm projektów budynków i osiedli mieszkalnych.