Rubicon będzie szukać inwestora dla łomżyńskiego producent skrobi. Na horyzoncie jest branżowy gracz z Holandii.
Wczorajsze walne zgromadzenie Pepeesu, wznowione po dwutygodniowej przerwie, przegłosowało sporną emisję warrantów zamiennych na akcje. "Za" był m.in. wnioskodawca, czyli Krzysztof Borkowski, który ma około 10 proc. kapitału. Przeciwnik tego pomysłu, czyli cypryjska firma Midston Development, kojarzona z biznesmenem Józefem Hubertem Gierowskim, nie została dopuszczona do głosowania. Zarząd Pepeesu konsekwentnie uważa, że Midston nie ma prawa głosu ze względu na złamane wcześniej przepisy dotyczące rynku kapitałowego.
Teraz trzeba znaleźć inwestora, który obejmie papiery producenta skrobi. Poszukiwaniami już od początku roku zajmuje się dom maklerski Rubicon Partners.
— Najlepszym rozwiązaniem byłby duży inwestor branżowy, np. zagraniczny. Kontaktowaliśmy się już m.in. z firmą z Holandii — mówi Dariusz Zych z Rubiconu.
Nie wyklucza, że przed wpuszczeniem inwestora Pepees przeprowadzi jakieś przejęcie na krajowym rynku.
— Widzimy potencjał do konsolidacji branży — uważa Dariusz Zych.
Jego zdaniem, atutem Pepeesu jest doświadczenie i marka w branży skrobiowej oraz dobra lokalizacja geograficzna. A bolączką — bez wątpienia wieloletni konflikt między akcjonariuszami.
— Chcemy znaleźć inwestora, który złoży ofertę wszystkim znaczącym udziałowcom Pepeesu — deklaruje Dariusz Zych.
Wczorajsze walne zakończyło się kolejną przerwą, tym razem do 2 czerwca. Wtedy głosowane będą absolutoria dla władz spółki i zatwierdzane sprawozdania finansowe.