- W przesłanych materiałach znalazły się szczegółowe projekty ustaw PiS wokół których miałaby się toczyć dyskusja, co istotnie zawęża tematykę debaty. Tak postawiony sposób prowadzenia rozmowy o gospodarce - wykluczający de facto inne poglądy - zakłada niejako a priori, że dyskutanci zgadzają się z diagnozą która była podstawą projektów ustaw. Nie daje też możliwości rozmowy o tym czy przedstawione postulaty są słuszne. Debata ekonomiczna o Polsce powinna rozpocząć się od diagnozy sytuacji, następnie określenia oczekiwanych do osiągnięcia celów i na tej podstawie dobrania odpowiednich środków do ich realizacji. Inaczej dyskusja jest albo zbyt jednostronna lub też nie podejmuje najważniejszych wyzwań. Dlatego też, po dokładnym zapoznaniu się z przesłanymi materiałami uznałem, że mój udział w tej debacie nie jest celowy - napisał Ryszard Petru, przewodniczący rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Dalej w liście do prezesa PiS opublikowanym także na stronie towarzystwa, Ryszard Petru przedstawia swoją diagnozę, wymienia silne i słabe strony polskiej gospodarki oraz pożądane rozwiązania.
- W moim przekonaniu rozwiązania oparte na szeregu ulg i zachęt nie są odpowiedzią na najważniejsze wyzwania naszego kraju. Wszelkie propozycje tego typu, oprócz analizy swej skuteczności, muszą również uwzględniać element kosztowy, czyli ich wpływ na poziom zadłużenia kraju. Polska nie ma zbyt wielkiego finansowego pola manewru, tak więc wszelkie kosztowne rozwiązania nie powinny być dzisiaj w ogóle rozważane, stwarzają bowiem ryzyko dla stabilności finansowej kraju - pisze w końcówce listu ekonomista.
Cały list z diagnozą Ryszarda Petru przeczytasz na stronie TEP>>