Zaskakujący komunikat PGE, największej polskiej firmy energetycznej, pojawił się w czwartek. Kontrolowana przez państwo grupa ogłosiła, że „podjęła decyzję o zamykaniu projektów o niezadowalającej stopie zwrotu, w szczególności niezwiązanych bezpośrednio z podstawową działalnością grupy”. Z powodu koronawirusa? Nie.

„Decyzja wynika z zapowiadanego przez Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa PGE, przeglądu projektów prowadzonych w grupie pod kątem ich zasadności, rentowności, efektywności i przydatności” — czytamy w komunikacie.
Własną interpretację ma Paweł Puchalski z Domu Maklerskiego Santander.
— Komunikat PGE jest odpowiedzią zarządu na niedawne pogłoski, wskazujące na możliwość powiązania ze spółką niektórych kopalni PGG — uważa analityk.
Ucieczka przez PGG?
W środę o takiej możliwości można było usłyszeć na antenie radia TOK FM. Radio poinformowało, że kopalnie ROW, czyli Jankowice, Marcel, Chwałowice i Rydułtowy, należące do Polskiej Grupy Górniczej (PGG), mają trafić do PGE.
Energetyczna grupa ma 16-procentowy pakiet akcji górniczej firmy. Daria Klimza, dziennikarka TOK FM, podała potem, że przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych (nadzorują energetykę) „nie potwierdzają informacji o (…) wiązaniu ROW z energetyką”.
Zdecydowanych zaprzeczeń jednak nie było. PGG zanotowała w 2019 r. prawie pół miliarda złotych straty netto, a ten rok zapowiada się dla niej pesymistycznie. Składa się na to ciepła zima, wysoki poziom importu węgla ze Wschodu oraz pandemia, owocująca spadkiem popytu na prąd, a zatem również na węgiel. PGE też jest w tym roku pod presją. Po 2019 r. ma prawie 4 mld zł straty, a przed sobą wymóg inwestowania w zieloną transformację przy spadającym — w związku z pandemią — popycie na prąd.
Podstawowa, czyli jaka?
Zapytaliśmy więc PGE, co jest jej podstawową działalnością. W odpowiedzi grupa wskazała, że działa w pięciu podstawowych segmentach.
„W energetyce konwencjonalnej, gdzie przedmiotem działalności jest wydobycie węgla brunatnego oraz wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła w źródłach konwencjonalnych; w ciepłownictwie, gdzie przedmiotem działalności jest wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła w źródłach kogeneracyjnych oraz przesyłanie i dystrybucja ciepła; w energetyce odnawialnej oraz świadczeniu usług systemowych. Grupa działa też w segmencie obrotu” — czytamy w odpowiedzi.
O węglu kamiennym, produkowanym przez PGG, nie ma ani słowa. Pominięto też kilka innych spektakularnych projektów inwestycyjnych.
E-auto czy atom?
PGE, poprzez spółkę ElectroMobility Poland, prowadzi też projekt budowy polskiego auta elektrycznego. Grupa wydała już nieco ponad 30 mln zł, ale w połowie roku zamierzała poprosić o kilka miliardów na budowę fabryki. Elektromobilność nie znalazła się jednak na liście podstawowych aktywności PGE. Poza tym PGE jest właścicielem firmy carsharingowej 4mobility, a w elektromobilność (choć nie tylko) miał też inwestować specjalny FIZAN Eko-Inwestycje, wyposażony na początek w 1,5 mld zł.
Za podstawową działalność trudno też uznać Polimex-Mostostal, czyli firmę zajmującą się wykonawstwem energetycznym. PGE ma w niej 16 proc. Nie jest też oczywiste, czy PGE nadal będzie chciała inwestować w specjalny system łączności dla energetyki, rozwijany obecnie przez spółkę PGE Systemy. A co z planem budowy odkrywki węgla brunatnego Złoczew?
Projekt należy do podstawowej działalności PGE, ale jego rentowność jest pod znakiem zapytania. Podobnie jak megainwestycja w elektrownię jądrową, przewidziana w projekcie polityki energetycznej państwa do 2040 r.