PIA planuje emisję
Kielecka spółka branży budowlanej PIA Piasecki planuje w drugim półroczu przeprowadzić nową emisję akcji, która prawdopodobnie zostanie skierowana do inwestora branżowego.
Spółka chce w ten sposób zdobyć potrzebne jej środki na zwiększenie kapitału, gdyż zamierza jeszcze w tym roku zmienić rynek notowań z równoległego na podstawowy.
— Jesteśmy znacznie gorzej postrzegani przez inwestorów niż pozostałe spółki budowlane. Wiążemy to z naszym pobytem na drugim parkiecie. Dlatego też chcemy jak najszybciej znaleźć się w pierwszej lidze — mówi Andrzej Piasecki, przewodniczący rady nadzorczej spółki.
Uważa on, co zresztą potwierdzają analitycy, że spółka znajduje się w dobrej kondycji finansowej i ma przed sobą ciekawe perspektywy. PIA Piasecki jest jedną z najlepszych polskich firm budowlanych, choć pod względem wielkości daleko jej jeszcze do czołówki. Spółka osiąga wysoką rentowność ze swojej działalności i, jak stwierdził Andrzej Piasecki, zamierza utrzymać ją na poziomie 3-4 proc. Wyniki za ubiegły rok wskazują, że PIA Piasecki rozwija się bardzo dynamicznie. Wstępne szacunki mówią o 206 mln zł przychodów i zysku netto w wysokości około 7,1 mln zł. W porównaniu z rokiem 1997 oznacza to prawie 90-proc. dynamikę sprzedaży i blisko 120-proc., w przypadku wyniku netto.
— Zysk netto może się jeszcze zwiększyć o 3,1 mln zł, gdyż prawdopodobnie zostaną rozwiązane zeszłoroczne rezerwy, które zasilą zyski — dodaje Andrzej Piasecki.
Zarząd zamierza przeznaczyć od 20 do 40 proc. zysku na dywidendy.
W tym roku spółka chce osiągnąć przychody w granicach 260- -270 mln zł, a wliczając w to wyniki spółek zależnych wartość ta powinna wzrosnąć o kolejne 100 mln zł. Około 30 proc. tej kwoty pozyskane zostanie z największego kontraktu PIA Piaseckiego, którym jest budowa wieżowca dla Telekomunikacji Polskiej. Zakończenie prac planowane jest na koniec przyszłego roku. Plany spółki zakładają także silniejszą współpracę ze spółkami zależnymi. Jednak z uwagi na konieczność zwiększenia kapitału własnego, raczej nie należy spodziewać się ich dokapitalizowania. Podjęte będą jednak próby wprowadzenia ich na stołeczny rynek.
Tadeusz Stasiuk