Zarząd Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej negocjuje z pięcioma firmami, zainteresowanymi budową fabryk na terenie strefy. Inwestorzy planują wydanie łącznie 100 mln zł i zatrudnienie 450 osób.
Dziś odbędzie się przetarg na zakup działki o powierzchni 0,4 ha w gliwickiej podstrefie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wiadomo, że zakupem zainteresowana jest firma z branży logistycznej, jednak Piotr Wojaczek, prezes KSSE, nie chce ujawnić jej nazwy.
O inwestycjach na terenie KSSE myślą też kolejne cztery podmioty z branży budowlanej, motoryzacyjnej oraz logistycznej. Dwa przetargi odbędą się jeszcze w czerwcu, natomiast pozostałe — do połowy lipca. Firmy te mogą wydać na inwestycje łącznie ponad 100 mln zł, kupując działki w gliwickiej, tyskiej oraz jastrzębsko-żorskiej podstrefie i zatrudniając ponad 450 osób.
— Prowadzimy rozmowy z kolejnymi podmiotami, zainteresowanymi inwestowaniem w KSSE. Spodziewamy się, że do końca roku odbędzie się łącznie 15 przetargów, dzięki czemu powrócimy do częstotliwości sprzed 2001 r. — mówi Piotr Wojaczek.
Od początku 2003 r. w KSSE odbyły się trzy przetargi. Poziom zadeklarowanych inwestycji przez spółki NGK, Rehau oraz Aval Okna, wynosi łącznie 110 mln zł, a minimalne zatrudnienie to 240 osób.
KSSE angażuje się także w pozyskiwanie kooperantów dla fabryk, które działają już na jej terenach, realizując od niedawna program powiązań kooperacyjnych (PPK).
— Dążąc do obniżek kosztów, firmy w strefie poszukują kooperantów w Polsce na dostawę podzespołów i detali do prowadzonej przez nie produkcji. Stwarza to szansę dla polskich firm nie tylko na pozyskanie nowych zamówień, ale i na transfer technologii — przekonuje Piotr Wojaczek.
Obecnie PPK realizowany jest dla firmy Manuli Polska z branży motoryzacyjnej, dla której zorganizowano giełdę kooperacyjną.