Według ministra ds. europejskich Jarosława Pietrasa, Polska nie jest do końca zadowolona z ostatniej propozycji kompromisu budżetowego, który w środę wieczorem przedstawił przewodzący obecnie Unii Europejskiej Luksemburg.
W rozmowie z dziennikarzami Pietras przyznał jednak, że w wyniku dotychczasowych negocjacji nasz kraj znalazł się wśród tych, które w nowej perspektywie finansowej otrzymają z Unii najwięcej pieniędzy. Minister liczy, że do ostatecznej wersji budżetu uda się wprowadzić kolejne polskie postulaty.
"Nie jesteśmy zadowoleni, ponieważ w niektórych kwestiach moglibyśmy uzyskać bardziej przychylne traktowanie" - podkreślił. Dodał, że polskie postulaty dotyczą zwiększenia sumy wpływów z unijnego budżetu (suma unijnych pieniędzy nie może według propozycji Luksemburga przekroczyć 3,9 proc. wartości polskiego PKB rocznie, podczas gdy w pierwotnej wersji autorstwa KE ten pułap wynosił 4 proc.).
Polska będzie się domagała również zastosowania korzystniejszej metodologii obliczania i uwzględniania kursu walutowego oraz odejścia od tworzenia funduszu rozwoju obszarów wiejskich z rezerw, bo obniżyłoby to wpływy przeznaczone na modernizację polskiej wsi.
Nasz kraj chce też lepszych warunków dostępu do funduszy, m.in. nieograniczania w czasie rozliczania otrzymanych z Unii pieniędzy. Propozycja Luksemburga mówi, że rozliczenie musi nastąpić w ciągu roku plus dwa kolejne lata.
Kolejnym polskim postulatem jest, by VAT można było finansować z funduszy UE (chodzi o taką możliwość dla organizacji pozarządowych - co już uwzględnia ostatnia propozycja budżetu - oraz samorządów). W dalszym ciągu Polska będzie zabiegać o specjalny instrument dla biednych regionów na wschodzie kraju (co Luksemburg wprowadził do swojej ostatniej propozycji).
Pietras ocenił rezultat dotychczasowych negocjacji jako korzystny, a ostatnią propozycję Luksemburga jako "hojną". Według niego, Polska jest jednym z tych krajów, które maja szansę otrzymać z planowanego budżetu UE na lata 2007-2013 najwięcej funduszy. "Chcielibyśmy podtrzymać tę propozycję unijnego budżetu" - uzasadniał polskie postulaty.
"Stoimy na progu kompromisu" - zaznaczył minister. Zwrócił uwagę, że dla naszego kraju "niezwykle jest ważne to, żeby szczyt zakończył się kompromisem, który ustala warunki funkcjonowania Unii i warunki uzyskiwania dla Polski transferów z Unii na długi okres".
Pietras powiedział, że dzięki temu Polsce byłoby łatwiej wykorzystać pieniądze przyznane na lata 2007-2013, które - jak podkreślił - będą znacznie większe niż dotychczas. "Jeśli obecnie uzyskujemy za jedną wpłaconą złotówkę powyżej dwóch złotych z Unii Europejskiej, to w następnej perspektywie będziemy uzyskiwali co najmniej dwukrotnie więcej" - powiedział minister.
"To nie oznacza, że będziemy skłonni podpisać się pod każdym kompromisem" - zastrzegł.
Według Pietrasa, Polska jednak "liczy bardzo na kompromis" i zapowiada, że na rozpoczynającym się w czwartek po południu szczycie podejmie działania umożliwiające jego osiągnięcie.