Mało kto pije tyle wody, ile powinien, ale przybywa kampanii zachęcających do częstszego jej spożywania.
Nie tylko producenci wód, firmy marketingowe i PR-owe, lecz także
niezależne instytucje, np. Instytut Matki i Dziecka, dużo pieniędzy i
czasu poświęcają na organizowanie kampanii, mających popularyzować picie
wody.
Oprócz kwestii sprzedażowych decydujące są argumenty zdrowotne. Jak
podaje Krajowa Izba Gospodarcza „Przemysł Rozlewniczy”, 28 proc.
dziennego spożycia płynów powinna stanowić surowa woda. Dorosła kobieta
musi przyjmować dziennie 1,6 l płynów, mężczyzna 2 l. Rzecz jasna
wszelkie badania pokazują, że mało kto to robi.
W związku z tym kampanie pod zbiorczym hasłem „Pij wodę” są niezwykle
istotne. Ale i coraz bardziej pomysłowe. Przykładowo: Muszynianka wpadła
na pomysł, by wychwalać zbawienny wpływ wody na ludzkie nerwy. Program
„Dieta dla nerwusa” pokazuje, że picie wody wspomagane odpowiednią dietą
może pomóc w zwalczaniu stresu.
Dobre nawyki
Kampanie, które mają na celu wyrobienie nawyku picia wody, a nie innych
napojów, np. dosładzanych soków, najczęściej dotyczą dzieci. Tak jest z
opracowaną przez Żywiec Zdrój z hasłem „Mamo, tato, wolę wodę!”.
Program działa od 2009 r., jego główne cele to podkreślenie roli wody w
codziennej diecie oraz wspieranie rodziców we pajaniu prawidłowych
nawyków żywieniowych dzieciom. Kampania polega m.in. na organizowaniu
zajęć edukacyjnych dla przedszkolaków. Warto wspomnieć, że ma swój
dorosły odpowiednik: „Mamo, Tato, pij wodę”. Jedną z nowszych kampanii
dla dzieci są Zawodniacy. Program skierowano do maluchów w wieku 6-11
lat oraz ich rodziców, opiekunów i nauczycieli.
— Celem kampanii jest ograniczenie spożywania słodkich napojów przez
dzieci w wieku 6-11 lat, co stanowi prewencję nadwagi i otyłości.
Program pojawi się przede wszystkim w mediach społecznościowych i
interaktywnych portalach internetowych — opowiada Anna Tyrańska-Fobke z
Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. W kampanii wykorzystano
popularne narzędzie, czyli edukacjępoprzez gry (tzw. edutainment).
Z duchem czasu
Producenci wód mineralnych idą z duchem czasu. Dowodem jest m.in.
aplikacja mobilna stworzona przez Muszyniankę, pod hasłem „Pij wodę!”.
Program aplikacji uwzględnia m.in. wiek, płeć, wagę, aktywność fizyczną,
godziny porannego wstawania i zasypiania, ilość wypijanej kawy oraz
aktywność fizyczną użytkownika.
Dodatkowo przelicza dawkę magnezu odpowiednią do utrzymania właściwego
jego poziomu w organizmie. Aplikacja pomaga obliczyć, jaką ilość wody
powinno się dostarczyć dziennie do organizmu. Powiadomienia nie
pozwalają zapomnieć o kolejnej porcji. © Ⓟ