Piotrków inwestuje w historię

TM
opublikowano: 2009-12-15 00:00

By przywrócić blask traktowi wielu kultur i skusić turystów, miastu potrzeba ponad 22 mln zł.

By przywrócić blask traktowi wielu kultur i skusić turystów, miastu potrzeba ponad 22 mln zł.

Co roku Piotrków Trybunalski odwiedza raptem kilkanaście tysięcy gości. Mało. Władze miasta doszły do wniosku, że Piotrków nie wykorzystuje potencjału turystycznego. A ma się czym pochwalić. Wszak miasto leżało na szlaku wielu kultur, a świadczą o tym jego najważniejsze zabytki: kościoły, cerkiew czy synagoga. Dodatkowym atutem jest bliskość "gierkówki", czyli szybkiej trasy łączącej Warszawę ze Śląskiem.

— W okresie urlopowym podróżują nią setki tysięcy osób. Gdyby w pobliżu trasy dostrzegli informację, że zaledwie pięć minut drogi stąd jest bogate w zabytki miasto, na pewno by się skusili — uważa Błażej Torański, rzecznik prezydenta Piotrkowa.

Jak to zrobić? Władze miasta doszły do wniosku, że turystom nie można pokazywać zapuszczonych zaułków czy odpadających tynków. Narodził się więc projekt o nazwie "Trakt wielu kultur", liczącego 1,2 km odcinka, przy którym można odnaleźć ślady wielokulturowości miasta. Ze wsparciem pośpieszyła Bruksela. W listopadzie miasto podpisało umowę na dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-13. Dostanie na projekt ponad 16 mln zł, podczas gdy całość ma kosztować 22,3 mln zł. Część inwestycji już miasto zrealizowało. Została odnowiona wieża ciśnień (koszt 990 tys. zł), zainstalowano sześć kamer miejskiego monitoringu (koszt 350 tys. zł), odremontowano ulicę Dąbrowskiego (3,4 mln zł) i trwają prace w dawnej synagodze (990 tys. zł). Do rozstrzygnięcia zostały jeszcze cztery przetargi. Największy dotyczy remontu ul. Słowackiego, który zostanie zrealizowany na przełomie lat 2010/2011. Tu do wzięcia będzie 7 mln zł.

— To dobry czas dla samorządów na inwestycje. Firmy walczą o zamówienie, schodząc z cenami, a my wybieramy najtańsze oferty — kwituje Błażej Torański.

Andrzej Pol, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej (zastrzegając, że to jego prywatna opinia), z uznaniem wyraża się o miejskim projekcie.

— To bardzo pozytywna inicjatywa. Kiedyś byłem prezydentem Piotrkowa, więc wiem, ile wysiłku kosztuje zorganizowanie finansowania takiego przedsięwzięcia — mówi Andrzej Pol.