Spółka doczekała się wreszcie pozwolenia na sprzedaż mięsa w Rosji. Na kokosy jednak nie ma co liczyć.
Spółka doczekała się wreszcie pozwolenia na sprzedaż mięsa w Rosji. Na kokosy jednak nie ma co liczyć.
Spółka doczekała się wreszcie pozwolenia na sprzedaż mięsa w Rosji. Na kokosy jednak nie ma co liczyć.
Spółka doczekała się wreszcie pozwolenia na sprzedaż mięsa w Rosji. Na kokosy jednak nie ma co liczyć.
Kurs akcji PKM Duda wystrzelił wczoraj po ogłoszeniu, że spółka uzyskała zezwolenie Służby ds. Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej na eksport do Rosji. PKM Duda wszedł tym samym do grona dziewięciu polskich zakładów produkujących i przetwarzających wołowinę oraz wieprzowinę, których towary są dopuszczone do sprzedaży w Rosji.
— To doskonała wiadomość dla spółki. Uzyskaliśmy dostęp do największego rynku zbytu wieprzowiny w tej części świata. Pozwolenie na eksport do Federacji Rosyjskiej otwiera przed nami także możliwość sprzedaży naszej produkcji na Białorusi, która jest ogromnym importerem wieprzowiny — podkreśla Roman Miler, wiceprezes zarządu Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.
Twarde dane o eksporcie do Rosji i doświadczenia innych polskich firm mięsnych, które uzyskały dostęp do rynku rosyjskiego, jak np. Sokołów, każą jednak studzić emocje. Eksport polskiej wieprzowiny do Rosji w I kwartale tego roku sięgnął zaledwie 18 tys. EUR. Powód? Polskie mięso jest zbyt drogie i nie ma na nie w Rosji chętnych. Do tego minister rolnictwa Rosji zapowiedział, że kraj ten w ciągu kilku lat rozwinie swój sektor mięsny i zacznie eksportować mięso
Podpis: WIS