PKO BP jest bliski realizacji prognoz
ZADOWOLONY: PKO BP, którym kieruje Andrzej Topiński, ma ogromne sznase na realizację tegorocznych prognoz. fot. B. Skrzyński
PKO BP po trzech kwartałach 1999 roku zarobił na czysto prawie 325 mln zł. Zysk netto jest jednak niższy od zysku netto banku po I półroczu prawie o44 mln zł. Nie ma jednak powodów do niepokoju.
Zdaniem Janusza Ostaszewskiego, rzecznika PKO BP, zarząd banku jest usatysfakcjonowany osiągniętymi wynikami. Fakt, że wynik netto jest mniejszy niż po półroczu wynika z tego, że bank musiał stworzyć rezerwy na część kredytów zagrożonych.
Wynik finansowy brutto banku po trzech kwartałach wyniósł 505,5 mln zł, a wynik z działalności bankowej 2,4 mld zł.
Kapitały własne banku osiągnęły jednocześnie poziom 1,6 mld zł. Kredyty udzielone podmiotom gospodarczym wyniosły 10,4 mld zł. PKO BP pożyczył osobom prywatnym łącznie 9,7 mld zł.
Martwi jedynie nadal niski współczynnik wypłacalności, który na koniec września wynosił 7,67 proc. Stało się tak, ponieważ bank musiał pomniejszyć kapitały własne, by zniwelować ubiegłoroczną stratę netto sięgający 1,3 mld zł.
Plan finansowy PKO BP zakłada, że na koniec 1999 roku bank osiągnie wynik netto wysokości około 380 mln zł. Zdaniem Janusza Ostaszewskiego, prognozy te są bardzo realne.
Już za kilka dni PKO BP, kolejny raz jako pierwszy bank w Polsce, rozpocznie „zimową akcję kredytową”, uzupełniając swoją ofertę o pożyczkę okolicznościową „Zima”. Szczegóły bank poda dzisiaj.