W latach 2015-16, po przejęciu władzy przez PiS, mianowani przez poprzedników menedżerowie spółek skarbu państwa rezygnowali z pracy w zarządach albo byli odwoływani. Kontrolowane przez nowy rząd walne zgromadzenia akcjonariuszy odmawiały im zazwyczaj skwitowania. W 2016 r. absolutorium nie otrzymali np. Jakub Karnowski, były prezes PKP, oraz Piotr Ciżkowicz, były członek zarządu kolejowej grupy. W sprawie pierwszego zapadł właśnie wyrok w pierwszej instancji w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

60 tys. zł na WOŚP
Na razie nie wiadomo, czy PKP będą składać apelację. Przedstawiciele biura prasowego poinformowali jedynie „PB”, że w sprawie z powództwa Jakuba Karnowskiego PKP „podejmuje działania przewidziane prawem”. Kolejarze zdecydowali się na apelację w procesie Piotra Ciżkowicza. Ten zaś otrzymał już prawomocny wyrok w drugiej instancji, czyli w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Wynika z niego, że nieudzielając Piotrowi Ciżkowiczowi skwitowania, PKP naruszyły jego dobra osobiste. Sąd nakazał więc spółce wydanie oświadczenia, które już pojawiło się na stronie grupy.
„PKP S.A. w Warszawie oświadczają, że nie było podstaw do nieudzielenia panu Piotrowi Ciżkowiczowi absolutorium z wykonania obowiązków członka zarządu PKP S.A. w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 30 listopada 2015 r.” — napisała spółka w zamieszczonym w internecie ogłoszeniu.
Musi także wpłacić 30 tys. zł na cel społeczny — na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (WOŚP).
— Pieniądze zostały przelane — mówi Piotr Ciżkowicz.
Jakub Karnowski informuje, że w jego sprawie sąd pierwszej instancji już także zobowiązał PKP do opublikowania podobnego oświadczenia i wpłaty 30 tys. zł na WOŚP. W sumie więc kolejarze mogą filantropijnej fundacji wpłacić 60 tys. zł. Realizacja wyroku w sprawie Jakuba Karnowskiego zależy jednak od decyzji kolejowej grupy o odwołaniu. Sądy przyznały też byłym menedżerom zwrot kosztów procesowych.
Miażdżące uzasadnienie
W uzasadnieniu do wyroku wydanego w sprawie Piotra Ciżkowicza sąd napisał,że pozwany, czyli PKP, nie wskazał, jakie dokumenty dotyczące analizy jego pracy w zarządzie grupy były podstawą do nieudzielenia absolutorium.
„Pozwany nie wskazał też, które dokumenty zostały przedstawione walnemu zgromadzeniu przed podjęciem decyzji w przedmiocie absolutorium” — napisał sąd w uzasadnieniu.
Wynika też z niego, że skoro walne zgromadzenie akcjonariuszy zatwierdziło w 2016 r. bilans PKP za 2015 r., to nie miało zastrzeżeń do pracy ówczesnego zarządu.
„Nieudzielenie (…) absolutorium w sytuacji zatwierdzenia sprawozdania finansowego spółki oraz sprawozdania zarządu z działalności spółki wymagałoby wykazania dla potrzeb niniejszej sprawy innych dokumentów, które mogłyby zawierać zobiektywizowane oceny pracy członków zarządu, uzasadniające nieudzielenie absolutorium” — stwierdzają sędziowie w ocenie sprawy Piotra Ciżkowicza.
Były menedżer PKP informuje, że starał się również o anulowanie uchwały walnego odmawiającej skwitowania, ale nie pozwala na to luka w polskim prawie. Byli i obecni przedstawiciele władz PKP toczą także batalię o sporne wynagrodzenia. W tych sprawach Piotr Ciżkowicz spodziewa się wyroku sądu pierwszej instancji najwcześniej pod koniec 2020 r. Już jednak w uzasadnieniu wyroku dotyczącego niewypłacenia mu absolutorium sąd odniósł się do relacji finansowych menedżera i PKP. Stwierdził, że pozwany, czyli PKP, przedstawił uchwałę rady nadzorczej z kwietnia 2016 r., która miała być podstawą odmowy wypłaty premii Piotrowi Ciżkowiczowi. Według kolejowej grupy dowodzi to, że realizacja postawionych przed nim celów w 2015 r. nie została zaakceptowana.
„Pozwany nie wykazał, aby ten dokument był podstawą do podjęcia przez walne zgromadzenie uchwały o nieudzieleniu absolutorium. Ponadto nawet gdyby ta okoliczność została wykazana, to należy dokonać analizy tej uchwały pod kątem oceny, czy mogła ona być w ogóle podstawą do czynienia jakichkolwiek ocen działalności powoda w 2015 r.” — napisał sąd w uzasadnieniu.
Sąd Apelacyjny odniósł się także do wypłacenia Piotrowi Ciżkowiczowi odprawy. Mówiąc w uproszczeniu, spór dotyczył tego, czy wypłacił ją sobie sam, czy uczyniły to już nowe władze grupy. „Sąd Apelacyjny ustala, że powód otrzymał od pozwanego odprawę (…), a miało to miejsce w czasie, gdy nie był już członkiem zarządu spółki PKP S.A. i nie miał dostępu ani do systemów kadrowo-płacowych PKP, ani do rachunków bankowych spółki” — głosi uzasadnienie.
Śledztwo AWT
Jakub Karnowski przypomina, że w 2015 r., za który menedżerowie nie otrzymali absolutorium, nastąpiła także finalizacja zakupu czeskiej spółki AWT przez PKP Cargo, w którego radzie nadzorczej zasiadali. W sprawie tej akwizycji toczy się postępowanie prokuratorskie, w którym próbowano zatrzymać Jakuba Karnowskiego, ale przebywał za granicą. Menedżer podkreśla, że skoro sąd nie dopatrzył się uchybień w pracy zarządu PKP i uznał za niezasadną odmowę absolutorium, trudno także kwestionować zakup AWT.