Płacowe potyczki w Tesco

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-08-11 00:00

Brytyjska sieć chce podnieść wynagrodzenia polskich pracowników średnio o 3,5 proc. Ci chcą znacznie więcej.

Związki zawodowe w Polsce to już „domena” nie tylko państwowych molochów przemysłowych, ale też międzynarodowych sieci handlowych. W ubiegłym tygodniu zarząd polskiego oddziału brytyjskiej sieci Tesco poinformował, że planuje od listopada podnieść pensje pracowników o średnio 3,5 proc. Sieć podkreśla, że najniższa pensja w Tesco — zatrudniającymna umowach o pracę, co w sieciach handlowych, często korzystających z agencji pracy tymczasowej, nie jest regułą — będzie wynosić 2040 zł brutto po pierwszym roku pracy, czyli prawie 30 proc. więcej niż jeszcze pięć lat temu. Zrzeszeni w związkach zawodowych pracownicy sieci uważają jednak, że podwyżki są skąpe — chcieliby, by wynosiły między 10 a 15 proc.

Fot. Bloomberg
Fot. Bloomberg
None
None

— Pracodawca twierdzi, że z powodu niskiej inflacji i trudnych warunków rynkowych wyższe podwyżki są niemożliwe, ale nie przedstawił nam przekonujących wyliczeń, popierających tę tezę. Według naszych wyliczeń sieć stać na więcej, tym bardziej, że ostatnio ograniczono zatrudnienie i przeciętna wydajność pracownika wzrosła o prawie 5 proc. — mówi Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca „Solidarności” w Tesco.

Tesco zatrudnia w Polsce prawie 30 tys. osób. Ma tu ponad 450 super— i hipermarketów, wypracowujących około 11 mld zł przychodów. W ubiegłym roku notowało spore spadki sprzedaży LFL (czyli bez uwzględnienia otwarć nowych sklepów) — przez cały rok finansowy sięgnęły one 2,8 proc. W tym roku jest lepiej — w pierwszymkwartale finansowym (kończącym się w Tesco w maju) na poziomie LFL zanotowała wzrost sprzedaży o 0,5 proc., podczas gdy średnie spadki w jej sklepach w Europie sięgnęły 1 proc.

— Polska radzi sobie dobrze na tle innych europejskich rynków Tesco. Skoro sieć stać na inwestowanie w nieruchomości w Wielkiej Brytanii [o czym Tesco informowało w lipcu — red.], to powinno być ją stać również na inwestycje w pracowników — uważa Elżbieta Jakubowska.

Tesco zapowiedziało, że wróci do rozmów ze związkami zawodowymi na początku września.