Walki na wschodzie Ukrainy trwają już od kilku miesięcy. Chociaż kolej nadal funkcjonuje, to działania wojskowe w tym regionie spowodowały już spore zniszczenia. Koleje Ukraińskie oszacowały straty w infrastrukturze kolejowej na prawie 230 mln zł, z czego ponad 9 mln zł będzie potrzebne na odbudowę torów, a ponad 85 mln na naprawy sieci elektrycznej. Koleje Donieckie odnotowały w sierpniu 2014 r. trzykrotny spadek przeładunków w porównaniu do tego samego miesiąca 2013 r. A to tylko wrześniowe informacje z ukraińskich kolei.
Wzrosty też są
Ta sytuacja różnie wpływa na polskich przewoźników i operatorów logistycznych, którzy realizują przewozy na Wschód. Lider w kolejowych przewozach towarowych w Polsce PKP Cargo notuje na wschodnich trasach wzrosty. Porównując pierwsze półrocza 2014 i 2013, przewozy towarów przez polsko-ukraińskie przejścia graniczne wzrosły o 12 proc., a przez polsko-rosyjskie o 18 proc. — Dotychczas PKP Cargo nie wprowadziło też żadnych ograniczeń przewozowych. Również Kolej Ukraińska czy Koleje Rosyjskie nie nałożyły analogicznych limitów — podkreśla Mirosław Kuk, rzecznik prasowy PKP Cargo. Zaznacza, że tranzyt, import i eksport przez wschodnią granicę stanowią niewielki procent przewozów realizowanych przez spółkę. W 2013 r. transport ten stanowił 12,7 proc. ogółu przewozów międzynarodowych PKP Cargo.
Mniej zamówień
Edyta Kwiatkowska-Sioch, analityk finansowy w firmie Polfrost Internationale Spedition, zwraca uwagę, że konflikt wpłynął zarówno na przewozy kolejowe do tego kraju jak i tranzytowe przez Ukrainę, a utrudnieniem jest nie tylko zniszczona infrastruktura. Spadła bowiem liczba zamówień. — Niektórzy ukraińscy klienci przestali kupować materiały budowlane, surowce, artykuły spożywcze czy maszyny i urządzenia, które stanowiły znaczną część polskiego eksportu przewożonego drogą kolejową. Ze względu na znaczny spadek wartości ukraińskiej waluty zmniejszyły się również zamówienia z obszarów Ukrainy, na których sytuacja jest bardziej stabilna — ocenia Edyta Kwiatkowska-Sioch. Dodaje, że przewozy tranzytowe częściowo przekierowano na trasy omijające Ukrainę. — Zaproponowaliśmy alternatywną trasę przez przejście graniczne Braniewo — Mamonowo, gdzie również mamy infrastrukturę do obsługi przeładunków wagonów szerokotorowych. Przez to alternatywne przejście realizujemy przewozy do Rosji, Kazachstanu i Uzbekistanu. Dodatkową zaletą tej trasy jest możliwość ominięcia terytorium Białorusi i Litwy, co nie powoduje znaczącego wzrostu kosztów transportu w porównaniu do przejazdu przez terytorium Ukrainy. Przewozy tranzytowe, których schemat nie zmienił się i zostały zrealizowane przez terytorium Ukrainy, odbyły się bez większych przeszkód — podkreśla Edyta Kwiatkowska-Sioch.
Różne scenariusze
Mimo podpisania rozejmu walki na wschodzie Ukrainy nadal trwają. Niepewność co do rozwoju konfliktu powoduje, że firmy bacznie przyglądają się sytuacji w tym regionie i biorą pod uwagę różne scenariusze.
Mirosław Kuk twierdzi, że firma stale analizuje możliwe scenariusze rozwoju sytuacji, i ich potencjalny wpływ na działalność spółki. Z kolei Edyta Kwiatkowska-Sioch zaznacza, że dopóki sytuacja się nie ustabilizuje, jej firma będzie korzystać częściowo z alternatywnych przejść granicznych i tras. A niektóre odcinki na trasie przewozu będą realizowane drogą morską. — Nie ma większych wahań popytu odbiorców rosyjskich, uzbeckich i kazachskich. To powinno pozwolić na utrzymanie dostaw do tych krajów na tym samym poziomie. Jeżeli dojdzie do eskalacji i rozszerzenia konfliktu, to wszystkie przewozy kolejowe będą musiały całkowicie omijać terytorium Ukrainy. Kiedy sytuacja zostanie złagodzona, Ukraina będzie potrzebowała np. materiałów budowlanych do odbudowy zniszczeń i wtedy przewozy kolejowe powinny ruszyć ze zdwojoną siłą — ocenia Edyta Kwiatkowska-Sioch. Jej zdaniem, pesymistyczny scenariusz jest jednak bardziej prawdopodobny.
Bez zmian po naszej stronie
Jak na tle wschodnich przewozów wypada polska infrastruktura kolejowa? — Dobrze rozwinięta jest infrastruktura terminalowa umożliwiająca przeładunek towarów do wagonów szerokotorowych. W związku z sytuacją na Ukrainie i w Rosji część inwestycji zostanie prawdopodobnie zrealizowana w późniejszym okresie — ocenia Edyta Kwiatkowska-Sioch. PKP Cargo nie widzi sygnałów sugerujących, że sytuacja na Ukrainie może wpłynąć na inwestycje w polską infrastrukturę kolejową. PKP PLK również zaprzecza, by miała wpływ na inwestycje kolejowe. Mirosław Kuk dodaje jednak, że w ostatnim czasie zwiększyło się zainteresowanie klientów firmy przewozami przez Białoruś. — Na pewno aby poprawić jakość połączeń ze Wschodem warto byłoby zrealizować takie inwestycje jak Rail Baltica. Kluczowe jest, by były to inwestycje kompleksowe. Jeżeli na przykład buduje się punkt przeładunkowy, to należy jednocześnie zadbać o tory odpowiedniej jakości z dużą dopuszczalną prędkością, umożliwiające ruch pociągów o długości 750 metrów — sumuje Mirosław Kuk.