Coraz więcej przedsiębiorstw wyprowadza się z wysokich biurowców w centrach miast do parków biznesowych na obrzeżach. Także start-upy bardzo chętnie zakładają siedziby w parkach. Unikają dzięki temu hałasu, tłoku i problemów z brakiem miejsc parkingowych — zauważają eksperci. W praktyce taka przeprowadzka ma jednak znacznie więcej zalet.
Od zarodka
Parki technologiczne to instytucje otoczenia biznesu, których głównym celem jest tworzenie atrakcyjnych warunków i infrastruktury do rozwoju innowacyjnych przedsiębiorstw.
— Ponad 90 proc. dotacji, które udało się nam uzyskać, przeznaczyliśmy na inwestycje. Dzięki temu firmy działające w parku mają dostęp do najnowszej aparatury badawczo-rozwojowej w budynkach laboratoryjno-biurowych klasy A — zapewnia Marek Winkowski, wiceprezes i dyrektor ds. inwestycji, badań i rozwoju Wrocławskiego Parku Technologicznego (WPT). Obecnie w parku znajduje się 10 laboratoriów, a kolejne 3 są w przygotowaniu.
— Co najważniejsze, oferujemy dostęp do urządzeń w ramach pomocy publicznej i de minimis. To pozwala znacznie obniżyć koszty działalności gospodarczej zwłaszcza innowacyjnym firmom, które już na starcie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych — tłumaczy Marek Winkowski.
W latach 2010-14 z pomocy de minimis na łączną kwotę 8,5 mln zł skorzystało ponad 50 firm działających w WPT. Obecność w parkach daje też inne istotne korzyści finansowe, np. wynajem lokalu w takich obiektach kosztuje mniej niż w klasycznych biurowcach. Według ekspertów, różnica w czynszach może wynieść nawet 10-12 EUR za mkw., a w kosztach eksploatacyjnych 10-15 zł za mkw.
Dobry start
Szczególnym wsparciem parki obejmują firmy, które stawiają pierwsze kroki na rynku, np. dzięki porozumieniu WPT z wrocławskimi uczelniami powstał Dolnośląski Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości (DAIP).
— Ludzie kreatywni, ambitni, z innowacyjnymi pomysłami mogą tu zakładać firmy i prowadzić je w specjalnych warunkach organizacyjno-technicznych, by po okresie inkubacji mogły już samodzielnie działać na rynku. Młodzi przedsiębiorcy mogą też skorzystać z usług doradczych i szkoleń dotyczących sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej. Aby nowe pomysły biznesowe mogły się prawidłowo rozwijać, WPT i DAIP zapewniają firmom udział w organizowanych spotkaniach branżowych i targach — zapewnia Marek Winkowski. Doradztwo biznesowe, coaching i specjalistyczne szkolenia oferuje także Inkubator Technologiczny Krakowskiego Parku Technologicznego (KPT).
— To środowisko firm mówiących językiem technologii informacyjno-komunikacyjnych. W jednym miejscu skoncentrowaliśmy różne formy wsparcia dla młodych przedsiębiorców. Atrakcyjne biura, specjalistyczne szkolenia w ramach „Inkubowanej kawy” czy promocja firmy — to tylko niektóre z nich — mówi Bartosz Józefowski, koordynator projektów w KPT, odpowiedzialny za działalność Inkubatora.
Źródło wiedzy
Form wsparcia, na jakie mogą liczyć przedsiębiorcy w parkach, jest jednak znacznie więcej, np. KPT systematycznie organizuje dla przedsiębiorców spotkania edukacyjne i networkingowe. W październiku 2014 r. w tym parku odbyła się „Giełda b2b”, w której udział wzięły krakowskie start-upy oraz mikro i małe firmy.
— Tego rodzaju spotkania dają szansę na szybki i konkretny przegląd tego kto i co oferuje na rynku. W KPT można było wysłuchać prezentacji m.in. prawników, księgowych i specjalistów od PR lub marketingu — opowiada Bartosz Józefowski. KPT angażuje się także w międzynarodowy projekt WATIFY, którego nazwa pochodzi od pytania „What if…?”.
— Chodzi o wątpliwości dotyczące nowych technologii, jakie miewają ludzie zainteresowani rozpoczęciem własnego biznesu. W WATIFY przekonujemy ich, że obawy są normalne, jednak nie powinny paraliżować przed działaniem. Nie ma lepszego sposobu na przekonanie kogoś, że nowe technologie sprzyjają zakładaniu biznesu niż pokazanie, jak przyjazne i dostępne są różne wynalazki — tłumaczy Bartosz Józefowski.
KPT współorganizował także wydarzenie Make Things Kraków, które odbyło się w październiku w krakowskiej Wytwórni na Zabłociu. Przez cały dzień ponad 80 osób uczyło się budować i programować roboty, drukować w 3D oraz tworzyć aplikacje mobilne.
— Krótkie, ale intensywne warsztaty mają przede wszystkim na celu zainspirowanie do dłuższej i poważniejszej przygody z nowymi technologiami. Chcemy pokazać, że hardware lub internet to wcale nie tak odległe i trudne tematy — tłumaczy Bartosz Józefowski.