Podkarpackie miasto szuka partnera do obwodnicy

ANP
opublikowano: 2012-06-13 09:33

Czy samorząd będzie stać na projekt warty ponad 200 mln zł? Pomóc ma PPP.

O obwodnicach marzy wiele miast. Część inwestycji realizuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, część muszą wziąć na swoje barki samorządy. Z takim inwestycyjnym wyzwaniem chcą zmierzyć się władze Krosna (woj. podkarpackie). Zamierzają zbudować cztery odcinki obwodnicy o długości ponad 16 km za 47 mln  EUR (ponad 206 mln zł). Inwestycja może być realizowana w formule PPP lub przez spółkę celową.

- To kluczowa inwestycja dla miasta. Przygotowujemy się do wyłonienia doradcy. Chcemy znaleźć partnera, który będzie odpowiedzialny za projektowanie, budowę, eksploatację i finansowanie przedsięwzięcia – mówi Piotr Przytocki, prezydent Krosna.Droga wyprowadzi ruch tranzytowy z centrum oraz połączy tereny przemysłowe objęte specjalną strefą ekonomiczną z drogą krajową nr 28.
– Jeszcze w tym roku chcemy ogłosić postępowanie na wyłonienie wykonawcy. Realizacja projektu zajęłaby do trzech lat – uważa Piotr Przytocki.

Wkładem miasta w inwestycję mają być grunt i coroczna opłata na rzecz partnera prywatnego. Czy stać go na takie przedsięwzięcie? W ubiegłym roku wydatki miasta sięgnęły 262 mln zł przy deficycie 10 mln zł. Na inwestycje przeznaczono 77,8 mln zł.
– Budując drogę samorządową trzeba pamiętać, że nie ma możliwości pobierania opłat od kierowców. Jest to prawnie możliwe jedynie na drogach krajowych. Zatem realizując taką inwestycję w formule PPP partner prywatny musi w inny sposób na niej zarobić – mówi dr Sławomir Listkiewicz, dyrektor w Biurze Analiz i Finansowania Sektora Publicznego Banku Pekao.

W grę wchodzi opłata od partnera publicznego. Sławomir Listkiewicz wylicza, że roczne zobowiązania Krosna z tytułu uiszczania przez 30 lat tzw. opłaty za dostępność mogą wynieść ponad 25 mln zł.
– Tak długi okres finansowania jest jednak mało realny. Dziś rzadkością jest udzielenie przez banki kredytów nawet na 20 lat. A zatem 30-letnie finansowanie wydaje się mrzonką – mówi Sławomir Listkiewicz.
Krótszy okres finansowania będzie natomiast wiązał się z większymi wydatkami na coroczne opłaty.
– Wydatki mogą więc nawet przekroczyć 30 mln zł rocznie, a to już ponad 1/10 budżetu Krosna. Wydaje się, że taka kwota będzie dużym obciążeniem dla samorządu. Warto zastanowić się, czy samorząd stać na inwestycję w takiej formule – mówi Sławomir Listkiewicz.