Ponieważ Chorwacja też już jest w UE, nie opłaca się produkować w Polsce – do takiego wniosku doszli szefowie Podravki, znanej przede wszystkim z Vegety, choć w jej portfolio są również inne przyprawy, makarony, ketchupy, kostki bulionowe, a nawet miody.

„Podravka zdecydowała się, by ulokować produkcję wyrobów na rynki unijne w jednej fabryce – w Koprivnicy [w Chorwacji – red.]. Aby obniżyć koszty operacyjne, zdecydowaliśmy się stopniowo wygaszać produkcję w polskiej fabryce w Kostrzynie (...) Proces ten będzie trwał od 15.12.2014 r. do 31.03.2015 r.” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej firmy.
W Kostrzynie nad Odrą decyzja spółki nie była niespodzianką.
- Podravka ograniczała działalność od dwóch lat. Rok temu przeniosła produkcję Vegety, zostały przyprawy i zupy. Zabiegaliśmy w ostatnim czasie o spotkanie z zarządem w Chorwacji, ale nie udało się do niego doprowadzić. Spółka podjęła decyzję, że rynek wschodnioeuropejski obsłuży z fabryk w Chorwacji i Czechach, a w Polsce zostanie centrum dystrybucyjne – mówi Roman Dziduch, wiceprezes Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (KSSSE).
W trzecim kwartale tego roku Podravka zatrudniała w Polsce 160 osób, w tym 50 przy produkcji, ponad 20 w dystrybucji, a resztę w administracji i dziale sprzedaży.
Jak wynika z komunikatu spółki, wypłaci odprawy 45 osobom.
Zwolnieni zostaną pracownicy produkcyjni.
- Nie powinni mieć kłopotu ze znalezieniem pracy. W Kostrzynie bezrobocie wynosi 2,5 proc. Tylko w strefowych spółkach pracuje 4 tys. osób. Rozbudowuje się np. ICT, które przyjmie co najmniej 50 osób – tłumaczy Roman Dziduch.
W sumie wyprowadzka z Polski ma kosztować Podravkę 20,6 mln HRK, czyli około 11,36 mln zł. Spółka zaznacza w komunikacie, że rezygnacja z produkcji nad Wisłą nie będzie miała żadnego negatywnego wpływu na jej wyniki sprzedażowe w Polsce i że dalej będzie poszerzać tu portfel produktów.
Podravka była pierwszym inwestorem w podstrefie w Kostrzynie. Zdecydowała się na budowę fabryki w 1998 r. Obiecała 35 mln zł inwestycji i zatrudnienie 80 osób, ale wydała 74 mln zł. Może się okazać, że firma całkowicie wyprowadzi się z miasta.
- Przedstawiciele spółki twierdzą, że zachodnie położenie nie jest najszczęśliwsze i w kolejnym etapie wydzierżawią czy wybudują centrum dystrybucyjne pod Warszawą – twierdzi wiceprezes KSSSE.