Podróż w nagrodę pozwala ominąć ZUS
Wycieczki jako motywacja dla pracowników
Coraz więcej firm korzysta z niekonwencjonalnych ofert turystycznych. Produkty dla firm to nagrody motywacyjne dla pracowników, imprezy towarzyszące kongresom i seminariom, „team building”, czyli scalanie kadr, a także nagrody w kampaniach promocyjnych.
Programy dla firm przygotowywane są na zlecenie. Klienci nie do końca zdają sobie sprawę z możliwych atrakcji. Pracownicy biura dowiadują się, jaki jest cel wyjazdu, jak mocna ma być przygoda, jaki komfort należy zapewnić turystom.
— Zdarza się, że klient decyduje się na inny kraj niż początkowo planował — mówi Dominik Górka, sales manager z krakowskiego biura podróży Haxel.
Powodem mogą być koszty wycieczki. Przyzwoity egzotyczny program podróży motywacyjnych — incentive tours — kosztuje od osoby od 1500 dolarów w górę. Wyprawa, która jest nagrodą w ogólnopolskiej kampanii promocyjnej, będzie często droższa od nagrody motywacyjnej dla dyrektora działu.
Z szefem na safari
— Firmowe wyjazdy są zawsze spokojniejsze od klasycznych wypraw — mówi Marek Śliwka z Logostour.
Ale w zasadzie podróże dla pracowników firm mogą być organizowane na całym świecie, jeśli tylko klient uzna, że to ma sens. Należy wiedzieć, że podobnej jakości pakiety incentive w Afryce Północnej są o wiele droższe niż w Azji. Kilkudniowy pobyt w Tajlandii może być wypełniony zwiedzaniem muzeów, pałaców i takimi atrakcjami, jak jazda na słoniu, spływ tratwą czy odwiedzanie tubylczych plemion.
Afryka na zachętę
Pracodawca, który chce wyróżnić pracownika — zamiast premii, może zafundować mu wycieczkę. Jest to opłacalne, bo wycieczka „wchodzi w koszty”, czyli nie trzeba za nią płacić składki ZUS. Niekonwencjonalne wyjazdy często stają się nagrodami w akcjach promocyjnych. Tu o miejscu docelowym decyduje nie tylko jego atrakcyjność, ale i wpadająca w ucho nazwa.