Stary podział na jastrzębie i gołębie odżył. Rozstrzyga jednak centrum i dlatego decyzje RPP są nieprzewidywalne. Na razie górą jastrzębie.
Ekonomiści są zgodni. Podziały wewnątrz Rady Polityki Pieniężnej (RPP) są wyraźne, i to one w dużej mierze decydują o ruchach stóp. Podobnie jak w starej, są jastrzębie i gołębie. Nową jakością jest jednak silne centrum. To jego postawa jest rozstrzygająca i dlatego tak trudno przewidzieć, co zrobi rada.
Grupy i grupki
— W RPP są trzy sposoby myślenia. Leszek Balcerowicza i Dariusz Filar opowiadają się za zdecydowanymi podwyżkami, i to jak najszybciej. Chcą w ten sposób zapobiegać wzrostowi oczekiwań płacowych. Ich zdaniem, największym zagrożeniem dla gospodarki jest wysoka inflacja. Na drugim biegunie są przeciwnicy jakichkolwiek podwyżek. To Mirosław Pietrewicz. Pośrodku są liczne osoby, które uważają, że podwyżki są potrzebne, ale nie powinny być nadmierne, gdyż mogą negatywnie wpłynąć na dynamikę PKB — uważa Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.
— Grupa skupiona wokół Balcerowicza skupia się na przeciwdziałaniu wzrostowi oczekiwań inflacyjnych. Grupa, w której są zapewne Stanisław Owsiak i Mirosław Pietrewicz, jest zdania, że mamy do czynienia ze wzrostem inflacji, na który rada nie ma wpływu, bo jest wywołany głównie czynnikami podażowymi i popytem zagranicy — dodaje Marek Zuber, główny ekonomista TMS.
— Grupa skupiona wokół prezesa NBP ma podejście antyinflacyjne. Celem podstawowym jest zbicie jej do 2,5 proc. na koniec roku. Druga grupa większy nacisk kładzie na wzrost gospodarczy, i z tego punktu widzenia opowiada się za umiarkowanym podwyższaniem stóp lub wręcz zerowym —uważa Iwona Pugacewicz-Kowalska, główna ekonomistka CA IB.
Balcerowicz górą
O kształcie polityki pieniężnej decyduje gra sił między jastrzębiami, wspieranymi przez zarząd RPP, a zwolennikami umiarkowanych podwyżek stóp. Ryszard Petru, Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku, i Katarzyna Zajdel-Kurowska, szefowa analityków Banku Handlowego są zgodni, że liderem centrowej większości jest Andrzej Wojtyna.
— W tym miesiącu jastrzębie przekonały obóz Andrzeja Wojtyny. Politykę ciągłego zaskakiwania rynków finansowych oceniam jednak jako niewłaściwą — twierdzi Janusz Jankowiak.
— Zarząd NBP zdołał przekonać do restrykcyjnej polityki niezdecydowaną część RPP. Lipcowa decyzja była zgniłym kompromisem, a obecna wyznacza strategię rady — podsumowuje Ryszard Petru.