Takiego kontraktu Pol-Inowex nie miał przez 23 lata działalności. Przeniesie elektrownię węglową o mocy 300 MW z Austrii do Turcji. — To ogromne wyzwanie, zarówno pod kątem logistycznym, jak i pracowniczym. Do jego realizacji potrzebujemy zarówno specjalistycznego sprzętu, jak i zwiększonej liczby pracowników — przy tym projekcie ma być ich około 170.
Prace mają zostać zakończone w ciągu 12 miesięcy — opowiadaBartosz Świderek, wiceprezes firmy. Zadaniem Pol-Inoweksu będzie demontaż 97-metrowego kotła usytuowanego w budynku o wysokości 100 m.
Razem z oprzyrządowaniem Pol- Inowex zdemontuje ponad 2000 ton urządzeń. To ładunek dla 1000 ciężarówek! Lubelska spółka podpisała jeszcze jeden duży kontrakt: na relokację elektrowni kogeneracyjnej o mocy 215 MW (dwie turbiny o mocy 72 MW, turbiny parowej i urządzeń towarzyszących) z Wielkiej Brytanii do Turcji.
— Przewidywany czas trwania projektu to pół roku. Będzie przy nim pracować 50 osób — zapowiada Bartosz Świderek. Pol-Inowex, który zatrudnia 120 osób, potrzebuje w związkuz dwoma dużymi kontraktami dwukrotnie więcej pracowników.
— Już rozpoczęliśmy rekrutację. Szukamy pracowników kontraktowych i podwykonawców w kraju i za granicą, ale naszymi podwykonawcami są głównie polskie firmy. Będziemy potrzebować więcej pracowników na czas trwania projektu. Nie będziemy sami zatrudniać, bo nie mam w tej chwili kolejnych tak wielkich zleceń. Lepiej, żeby firma rosła o 15-20 proc. rocznie niż skokowo — ocenia wiceprezes Pol-Inoweksu.
Spółka realizuje obecnie sześć projektów, w ramach których przenosi zakłady m.in. do Argentyny czy Afryki. Jej przychody od kilku lat oscylują wokół 30 mln zł.