W przyszłym tygodniu polscy przedsiębiorcy pojadą na targi przemysłowe Hannover Messe (23-27 kwietnia). Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) wytypowała 16 podmiotów, które będą prezentować swoje produkty i usługi na stoisku naszego kraju. To nie tylko duże spółki związane m.in. z przemysłem wydobywczym, ale także technologiczne start-upy z branży finansowej. Przykładem jest Smeo, młody podmiot oferujący faktoring online dla mikroprzedsiębiorców.

— Jesteśmy firmą bardziej technologiczną niż finansową. Za pośrednictwem sieci odbywa się u nas cały proces oceny ryzyka i są podejmowane wszystkie decyzje związane z finansowaniem. Mamy automatyczne silniki decyzyjne, oparte na sztucznej inteligencji, sieci neuronowe oraz samouczące się systemy. Dzięki targom w Hanowerze liczymy na pozyskanie partnerów, którzy chcieliby zastosować nasze rozwiązanie, żeby je dystrybuować wśród swoich klientów. Chodzi o spółki techologiczne, oferujące produkty lub usługi dla mikroprzedsiębiorców — tłumaczył podczas wczorajszego śniadania prasowego Michał Pawlik, prezes Smeo.
Szanse na kontrakty dzięki kontaktom zainicjowanym podczas targów są spore.
— Wiele podmiotów, które pokazywaliśmy w Hanowerze w ubiegłym roku, podpisało potem umowy z kontrahentami. W tym gronie są wszystkie firmy odwiedzone przez kanclerz Angelę Merkel — mówił Tomasz Pisula, prezes PAIH.
Najbardziej spektakularnym przykładem kontraktu zainicjowanego podczas ubiegłorocznej edycji targów jest inwestycja Lufthansy i MTU w centrum serwisowym na Podkarpaciu o wartości ok. 700 mln zł. To projekt na 35 lat, który da pracę około tysiącu osobom. Oprócz podmiotów reprezentujących sektor fintech na targi pojadą także spółki zajmujące się automatyką i technologiami przemysłowymi, rozszerzoną rzeczywistością, elektromobilnością, robotyką, dronami oraz technologiami cyfrowymi. Zdaniem prezesa PAIH, Polska w każdej z tych dziedzin ma się czym pochwalić.
— Naszym plusem jest fakt, że jesteśmy mocno zakotwiczeni, jeśli chodzi o współpracę z Niemcami. Oni chętnie kupują u nas produkty i usługi, pozyskują technologie, organizują centra produkcyjne. Polskie rozwiązania dają Niemcom przewagę, dzięki której łatwiej im stawić czoło konkurencji z Chin — tłumaczy Tomasz Pisula.
Korzystne może okazać się sąsiedztwo stoiska Polski z Meksykiem, który jest krajem partnerskim tegorocznych targów.
— To dla nas ciekawy partner handlowy, inwestujący w podobne rozwiązania do tych, którymi zajmują się nasze firmy, tylko na innej części półkuli. Liczymy, że polscy przedsiębiorcy będący np. poddostawcami dla przemysłu automotive w Europie mogą przez Meksyk trafiać do tego sektora w całej Ameryce Północnej — tłumaczy Tomasz Pisula.© Ⓟ