Polacy tworzą skaner jak z CSI

MEJ
opublikowano: 2015-07-12 22:38

Konsorcjum z udziałem naukowców z Politechniki Warszawskiej opracowuje skaner 3D dokumentujący ślady krwawe miejsca zbrodni. Jest to pierwsze tego typu urządzenia na świecie.

Skaner opracowany przez Politechnikę Warszawską

Zespół naukowców z Instytutu Mikromechaniki i Fotoniki Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej opracowuje przenośny skaner, umożliwiający dokumentację, analizę i rekonstrukcję wraz z trójwymiarową wizualizacją miejsca zdarzenia. Urządzenie ma szczególnie umożliwić określenie śladów krwawych i poprawić jakość zebranego materiału dowodowego, ułatwiając tym samym pracę technikom kryminalistyki. Biegli operowali bowiem do obecnej chwili głównie na materiale fotograficznym, jednak w takim przypadku, przy jego fragmentaryczności, zrekonstruowanie miejsca zbrodni, określenie wzajemnego rozmieszczenia pomieszczeń, przedmiotów i zawartych w nich śladów, bywa bardzo trudne.

Według dr Kamila Januszkiewicza z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji (CLKP), fotografia cyfrowa jest obecnie najszybszym i najtańszym sposobem rejestracji obrazu. Jednak płaskie obrazy mają wady, które może usunąć jedynie zastosowanie skanowania trójwymiarowego. "Skanery jako takie znalazły zastosowanie w światowej kryminalistyce już dawno. Od kilku lat, wprawdzie sporadycznie, stosowane są również w Polsce. Jednak do chwili obecnej nie ma na rynku rozwiązania dedykowanego analizie śladów krwawych" - stwierdza Januszkiewicz

Konsorcjum, w którego skład wchodzi zespół naukowców z Instytutu Mikromechaniki i Fotoniki Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej, Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji, Uniwersytet Warszawski oraz Cybid sp.j. pracuje nad systemem zawierającym trzy skanery. Jak stwierdza prof. Robert Sitnik z Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej, pierwszy z nich jest skanerem komercyjnym z niską rozdzielczością i dokładnością, zaś dwa pozostałe, to urządzenia dedykowane, opracowywane przez konsorcjum.

System opracowywany przez konsorcjum ma najpierw wykonywać skan ogólny, potem przechodzić do skanów szczegółowych.

"W zależności od kształtu pomieszczenia wykonuje się czasem kilka takich skanów, które automatycznie są łączone pod warunkiem, że pomiędzy skanami będą części wspólne. Wówczas możliwe jest automatyczne połączenie obrazów. Potem stosuje się skaner sytuacyjny, którym skanuje się fragmenty niewymagające najwyższych rozdzielczości, a na koniec robi się skan elementów wymagających najdokładniejszego obrazu. Jest to tzw. skan szczegółowy" - mówi prof. Sitnik

Dzięki zastosowaniu dedykowanego oprogramowania wszystkie trzy skany będą łączone w jeden obraz, co pozwoli na uzyskanie trójwymiarowego modelu pomieszczenia i ustalenie wszystkich jego szczegółów, w tym ustalenie śladów istotnych z kryminalistycznego punktu widzenia, z wystarczającą dokładnością i rozdzielczością. Jednocześnie na każdym etapie możliwe będzie uzyskanie tradycyjnego płaskiego obrazu.

Tego typu skaner znacznie ułatwi rekonstrukcję nie tylko miejsca zdarzenia, ale także jego przebiegu. Według dr Januszkiewicza nowy skaner ułatwi biegłym, tworzącym analizę śladów krwawych wirtualny spacer po miejscu zdarzenia, umożliwiając dokonanie rekonstrukcji wydarzeń. "Zabezpieczona trójwymiarowa cyfrowa rekonstrukcja miejsca zdarzenia będzie mogła być analizowana przez wielu biegłych, nawet w tym samym czasie, co z kolei może znacząco poprawić jakość i dokładność analiz. Kolejną bardzo istotną sprawą jest fakt, iż nawet po upływie wielu lat, gdy rzeczywiste miejsce zdarzenia nie będzie już dostępne, zachowana wierna cyfrowa rekonstrukcja umożliwi ponowną jego analizę, która będzie mogła uwzględnić również nieznane wcześniej fakty" - zauważa dr Januszkiewicz

Jednak ślady zabezpieczone przez skaner muszą być wiarygodne prawnie jako dokumentacja miejsca zdarzenia tj. musi być pewność że nikt nie może nimi manipulować. W tej kwestii konsorcjum współpracuje z Wydziałem Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Na podstawie tej współpracy zostaną opracowane ścisłe procedury pracy ze skanerem, tak aby wyniki skanowania mogły stanowić dowód w sądzie i nikt nie mógł ich zakwestionować

Jest to pierwszy skaner tego typu, który dokumentuje ślady krwawe, w trójwymiarze i z bardzo dużą dokładnością. Analiza powstawania takich plam jest bowiem jedną z kilku istotnych składowych badania miejsca zbrodni w ramach postępowania przygotowawczego i potrafi być bardzo pomocna w określeniu przebiegu zdarzenia. Niejednokrotnie umożliwia  ustalenie pozycji ofiary w momencie ataku i w związku z tym wytypowanie śladów istotnych z punktu widzenia dalszych analiz m.in. genetycznych. Można, po trójwymiarowym zbadaniu śladów krwi na miejscu zbrodni, podważyć lub tez potwierdzić zeznania świadków czynu kryminalnego lub osób podejrzanych.

W połowie 2014 roku zespół prof. Sitnika dokonał pełnej analizy symulowanego miejsca zdarzenia kryminalnego i została wykonana pierwsza jego dokumentacja. Umożliwiło to ostateczne zoptymalizowanie algorytmów pomiarów i łączenia danych. Optymalizacja przebiegała w trzech cyklach, przy czym na ostatnim etapie projektu całość prac sprawdzono dokonując analizy rzeczywistego miejsca zbrodni, wspólnie z ekspertami z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

Nowe skanery niekoniecznie są dedykowane tylko pracom w kryminalistyce. Mogą także działać jako bardzo dokładne instrumenty pomiarowe i odtwarzania miejsca w archeologii, historii sztuki, medycynie i nawet w procesach produkcyjnych. Tego typu maszyny stanowiłyby tez duża pomoc np. dla Policji Drogowej. Zastosowanie tego typu maszyn może znacznie przekraczać ich pierwotną funkcję: tego typu skanerem interesują się bardzo ekipy lokalizujące wraki, ze względu na jego dużą dokładność i możliwość odtworzenia szczegółów z miejsca katastrofy oraz dla ekip geologii podmorskiej, ze względu na bardzo dobre możliwości lokalizacyjne.