Ministerstwo Finansów opublikowało, ze sporym opóźnieniem, dane o rozliczeniu podatku dochodowego PIT w 2019 r. (zazwyczaj były przedstawiane w grudniu za rok poprzedni). Z raportu dowiadujemy się, że według skali podatkowej (17 i 32 proc.) rozliczyło się 25,5 mln osób, które wykazały łączny dochód wysokości 982,9 mld zł. To oznacza, że na osobę przypadło rocznie 38,5 tys. zł brutto, czyli 3,2 tys. zł na miesiąc. Oznacza to niewielki wzrost w porównaniu z 2018 r. — o 200 zł miesięcznie i bardziej odczuwalny w porównaniu z 2017 r. — o 400 zł miesięcznie.

Łączny podatek dochodowy PIT wyniósł 152 mld zł.
W 2019 r. dużo więcej osób wpadło w drugi próg podatkowy (powyżej 85,5 tys. zł rocznie). Podatek w skali 32 proc. zapłaciło 1,2 mln osób (4,8 proc. ogółu), o 200 tys. osób więcej niż w 2018 r. i o 337 tys. więcej niż w 2017 r. Ci podatnicy zapłacili fiskusowi 38 mld zł.
W pierwszym przedziale, według stawki 17 proc., rozliczyło się 24,3 mln obywateli (95 proc. wszystkich). Zapłacili podatek w wysokości 114 mld zł.
Obecne progi podatkowe obowiązują już 12 lat i od 2008 r. nie były waloryzowane. Eksperci twierdzą, że tak długotrwałe zamrożenie progów podatkowych w PIT jest niczym innym jak ukrytą podwyżką podatku. Coraz więcej osób wpada w drugi przedział podatkowy i musi płacić daninę według znacznie wyższej (32 proc. ) stawki zamiast 17 proc.
Wiele osób skorzystało z różnych odliczeń od podatku, m.in. ponad 4,7 mln rodaków skorzystało z ulgi na dzieci, odliczając prawie 7 mld zł. Ponad 374 tys. osób odliczyło 206,5 mln zł z wydatków na internet (przeciętnie 551 zł). 196 tys. osób wykorzystało tzw. ulgę termomodernizacyjną, dzięki której w ich kieszeniach pozostało 2,8 mld zł.