Polak buduje samodzielnie

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2012-08-21 00:00

Domy Deweloperzy zachęcają do kupowania gotowych budynków. Jednak inwestorzy niechętnie zmieniają przyzwyczajenia

Przekonanie o wysokich cenach zakupu domu od firmy deweloperskiej, sprawia, że większość Polaków woli zbudować go samodzielnie. Paradoksalnie koszt takiej inwestycji może okazać się większy.

— Deweloperzy mają wynegocjowane ceny materiałów budowlanych i prac z podwykonawcami. Dbają ponadto o infrastrukturę i części wspólne osiedla oraz optymalizację kosztów ich utrzymania — wyjaśnia Peter Obernhuber, członek zarządu UBM Polska. Bartosz Woźniak, menedżer projektu w firmie Ober-Haus Agencja Nieruchomości dodaje, że budujący na własną rękę nie biorą także pod uwagę tzw. kosztów alternatywnych, czyli czasu i nerwów straconych na pozyskanie niezbędnych decyzji, uzgodnień i pozwoleń.

Kręta droga

Zdaniem eksperta Ober-Haus formalności związane z budową domu mogą trwać pół roku, a nawet dłużej. — Nie ograniczają się jedynie do zakupu działki i projektu budynku. Osoba, decydująca się na indywidualną budowę musi wystąpić do urzędu gminy o wydanie planu zagospodarowania terenu. Jeśli taki nie istnieje, trzeba postarać się o decyzję o warunkach zabudowy — tłumaczy Bartosz Woźniak.

Konieczne jest ponadto uzyskanie warunków technicznych dostawy mediów (gaz, prąd, woda, kanalizacja), wykonanie planu zagospodarowania działki (potrzebna mapa geodezyjna) oraz uzyskanie pozwolenia na budowę. Obowiązków takich nie mają klienci firm deweloperskich. Dodatkowo, uzyskują oni dostęp do infrastruktury osiedla tj. dróg dojazdowych, oświetlenia oraz terenów wspólnych takich jak np. place zabaw. Choć zakup jest wygodniejszym rozwiązaniem, samodzielna inwestycja także ma zalety.

— Właściciel działki decyduje w tym przypadku o kształcie swojego wymarzonego domu i zastosowanych w nim rozwiązaniach czy materiałach — tłumaczy Bartosz Woźniak.

Dodaje, że inwestor indywidualny może skorzystać z usług firmy budowlanej, która w lekkiej technologii wzniesie dom nawet w ciągu 14 dni. — To rozwiązanie tańsze niż budowa z cegły czy pustaków — dodaje Bartosz Woźniak.

Wygodniej na gotowe

Skłonność Polaków do budowania domów nie zahamowała jednak inwestycji deweloperskich. Wiosną stołeczny rynek wzbogacił się m.in. o 30 budynków w zabudowie bliźniaczej na osiedlu Saskie Zacisze w dzielnicy Praga Południe.

— W północnej części Warszawy niedaleko Lasu Młocińskiego powstaje ponadto osiedle Rezydencje Leśne z 32 willami — wskazuje Bartosz Woźniak. Rynek nieruchomości jednorodzinnych rozwiaja się również poza stolicą. W tym roku dwanaście domów w Małocicach w pobliżu Puszczy Kampinoskiej oddała do użytku spółka UBM.

— Wkrótce, w ramach drugiej fazy inwestycji, będziemy wznosili kolejne obiekty — dodaje Peter Obernhuber.

W podpoznańskiej Dąbrówce osiedle „Leśna Polana” z budynkami o powierzchni od 81 do 105 mkw. buduje deweloper Linea. — Klienci mogą wybrać wśród 6 typów domów. Najtańszy można nabyć za 372 tys. zł — mówi Adam Wędrychowicz ze spółki Linea.

Zdaniem Petera Obernhubera, popyt na domy poza miastem się nie zmienił. Wzrosły jednak oczekiwania klientów odnośnie standardu: inwestycji, jej realizacji i materiałów budowlanych. — Coraz częściej zwracają oni także uwagę na koszty eksploatacji budynku, zwłaszcza energii oraz dostęp do nowoczesnych mediów — uważa Peter Obernhuber.

Małe w cenie

Zmianie uległ także preferowany metraż. Jeszcze kilkanaście lat temu popularne były nieruchomości o powierzchni przekraczającej nawet 200-250 mkw. Rosnące koszty ich utrzymania i coraz bardziej restrykcyjne przepisy kredytowe spowodowały, że zapotrzebowanie na nie spadło. Przybyło natomiast zainteresowanych obiektami w zabudowie szeregowej i bliźniaczej o powierzchni około 100 mkw.

— Zmniejszenie metrażu nie oznacza spadku komfortu. Najważniejszy jest funkcjonalny projekt — twierdzi Adam Wędrychowicz ze spółki Linea. Najwięcej domów jednorodzinnych powstaje w miejscach położonych z dala od centrum, ale dobrze z nim skomunikowanych oraz z dostępem do lasów, parków i zbiorników wodnych. Eksperci obserwują także wzrost zainteresowania północną częścią stolicy.

— Staje się ona coraz atrakcyjniejszym miejscem do zamieszkania m.in. dzięki otwarciu lotniska w Modlinie i powstającym w Łomiankach centrom handlowym — wyjaśnia Peter Obernhuber.