Polenergia zaczyna eksportować prąd
DODATEK: Nie będziemy konkurentem dla PSE (dotychczasowego monopolisty eksportowego). Zawierane przez nas kontrakty na sprzedaż energii do Niemiec pozwolą na dodatkowy eksport polskiej energii — zapewnia Paweł Kuraszkiewicz, prezes Polenergii, pierwszego prywatnego eksportera prądu z Polski. fot. MP
Założyciele Polenergii — Polskie Sieci Elektroenergetyczne, PreussenElektra (od dzisiaj EON) i Kulczyk Holding — podpisali wczoraj akt notarialny o utworzeniu spółki. Nowo powstała firma rozpoczęła już negocjację pierwszego kontraktu na eksport energii z Rosji i Polski do Niemiec.
Porozumienie w sprawie utworzenia spółki Polenergia trzej udziałowcy — Polskie Sieci Elektroenergetyczne, PreussenElektra i Kulczyk Holding — ogłosili pod koniec marca. Formalnie nowa firma została zawiązana wczoraj. Paweł Kuraszkiewicz, prezes Polenergii i PreussenElektra Polska, rozpoczął już negocjację pierwszego kontraktu na eksport do Niemiec energii elektrycznej produkowanej w naszych i rosyjskich elektrowniach.
— Chcemy, aby umowa obowiązywała co najmniej przez rok i dotyczyła minimum 1 TWh energii. Liczymy, że uda się ją podpisać około 1 sierpnia. 1/3 będzie stanowił prąd wytworzony w polskich elektrowniach, a pozostałe 2/3 — reeksportowany rosyjski — wyjaśnia Paweł Kuraszkiewicz.
Energetyczna mieszanka
Rosyjski prąd będą kupowały PSE. Dostawcą ma być tamtejsza firma RAO kierowana przez Anatolija Czubajsa. W Polsce tania energia ze Wschodu ma być „mieszana” z droższą — krajową. Taka operacja jest niezbędna, ze względu na zbyt wysoką cenę polskiego prądu, która w hurcie wynosi blisko 120 zł za MWh.
— W Niemczech za MWh energii można uzyskać 29-35 DM (60-70 zł). Cena rosyjskiego prądu musi być na tyle atrakcyjna, żeby — po zmieszaniu go z polskim (w proporcji 2/3 do 1/3) i doliczeniu kosztów przesyłu — można było sprzedać tę mieszankę na Zachodzie — wyjaśnia Marek Zerka, wiceprezes PSE.
Polenergia będzie kupowała od Polskich Sieci prąd polski i rosyjski, następnie zaś — sprzedawała go w Niemczech spółce PreussenElektra (od dzisiaj EON). Zadaniem tej ostatniej firmy będzie sprzedaż energii na wolnym niemieckim rynku.
Gwarancja bezpieczeństwa
Wątpliwości budziła obecność i rola w Polenergii spółki Kulczyk Holding. Firma należąca do Jana Kulczyka nie miała dotychczas żadnych związków z branżą energetyczną. Jedyne „materialne” powiązanie KH z transgranicznym handlem energią stanowi linia przesyłowa między Polską a Niemcami, którą w przyszłości trzeba będzie poprowadzić wzdłuż autostrady A2 (o ile handel Polska- -Niemcy rozwinie się dostatecznie). Według Pawła Kuraszkiewicza, istniejące połączenia obu krajowych systemów energetycznych umożliwiają przesył 4-5 TWh energii rocznie.
— W przyszłym roku rozpocznie się rozbudowa połączeń po stronie niemieckiej, co zwiększy możliwości przesyłowe o kolejne 3 TWh — dodaje prezes Polenergii.
A2 ma budować spółka Autostrada Wielkopolska, której udziałowcami są Kulczyk Holding i PSE. To, zdaniem Krzysztofa Żmijewskiego, prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych, jedna z przyczyn zaproszenia Jana Kulczyka do Polenergii. Druga jest mniej uchwytna, lecz — zdaniem założycieli spółki — ważniejsza. Udziałowcy wyjaśniają, że polski biznesmen jest dla strony niemieckiej gwarantem kontynuowania współpracy niezależnie od aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Nie gwarantuje tego udział PSE. Dowód: cały zarząd firmy przesyłowej został zmieniony po ostatnich wyborach parlamentarnych.