Police zaczynają kokietować PGNiG

ABT
opublikowano: 2007-05-17 00:00

Producent nawozów powoli odzyskuje formę po groźnym spadku wyników. Jego przyszłość jest w rękach PGNiG.

Producent nawozów powoli odzyskuje formę po groźnym spadku wyników. Jego przyszłość jest w rękach PGNiG.

Zakłady Chemiczne Police odzyskały równowagę finansową. Może okazać się krucha, jeżeli w górę pójdą ceny gazu, podstawowego surowca. Ale zarząd już podjął negocjacje z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG), by zminimalizować ryzyko. Stawka w negocjacjach jest wysoka. Dla obu podmiotów.

Na prostej

Prognozy Polic na 2007 r. na razie są optymistyczne. Spółka przewiduje, że przychody ze sprzedaży wyniosą 1,7 mld zł, a zysk netto 38 mln zł. Tymczasem jeszcze w lutym zarząd zakładał, że 2007 r. spółka zakończy stratą wysokości 85 mln zł. Nowa prognoza uwzględnia ewentualny 5-procentowy wzrost cen gazu. A jeśli podwyżka będzie większa? Police zużywają 500-600 mln m sześc. błękitnego paliwa rocznie. Zarząd Polic rozmawia z PGNiG o zmianie warunków zapisanych w dotychczasowym kontrakcie.

— Nie mogę powiedzieć więcej, ponieważ jesteśmy w trakcie rozmów. Chodzi m.in. o bardziej elastyczne podejście naszego dostawcy gazu — podkreśla Ryszard Siwiec, prezes Polic.

Wspólnota interesów

Police wiedzą, że ich pozycja przetargowa rośnie. Są bowiem największym odbiorcą gazu w regionie, w którym ma powstać terminal LNG, a PGNiG musi mieć zbyt na gaz z LNG. Terminal, który ruszy w 2011 r., zwiększy import Polski początkowo o 2,5 mld m sześc. gazu rocznie, a docelowo nawet o 7, 5 mld m sześc. Pojawią się więc nadwyżki. W tej sytuacji PGNiG będzie musiała uwzględnić potrzeby klientów. I tu upatrują szansy Police, które widziałyby PGNiG w roli inwestora. Czy dojdzie do porozumienia?

— W ciągu kilku tygodni chcemy zakończyć negocjacje z PGNiG — mówi enigmatycznie Ryszard Siwiec.

Nie można wykluczyć, że Police zechcą mieć udział w spółce powołanej do realizacji terminala LNG. Na razie firma dopiero odzyskuje kondycję. Po I kwartale 2007 r. przychody ze sprzedaży Polic wyniosły 460,4 mln zł (wzrost 15 proc.), zysk netto — 42,1 mln zł, podczas gdy w pierwszym kwartale 2006 r. było to 11,9 mln zł.

— To efekt ciepłej zimy i udanego sezonu — mówi Ryszard Siwiec.

Kolejne kwartały nie będą już tak dobre.