Polityka determinowała handel na rynkach akcji

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2000-11-09 00:00

Polityka determinowała handel na rynkach akcji

Z uwagi na wybory prezydenckie, wtorkowe sesje na amerykańskich parkietach były dosyć spokojne. Efektem tego były tylko niewielkie zmiany giełdowych indeksów, na podstawie których trudno było wyciągnąć konkretne wnioski na przyszłość. Inwestorzy nie chcieli zbytnio ryzykować, nie będąc pewnym, kto zwycięży. Panowało jednak powszechne przekonanie, że niezależnie od tego, która opcja wygra, rynki powinny pójść w górę, gdyż obaj kandydaci reprezentowali probiznesowe stanowiska.

W WYNIKU zachowawczej postawy inwestorów indeks Dow Jones stracił jedynie 0,23 proc., zaś indeks Nasdaq Composite spadł o 0,01 proc.

SPOKOJNE informacje napływające z USA pozwoliły tokijskiej giełdzie na niewielkie wzrosty. Główny indeks japońskiej giełdy zwyżkował o 0,39 proc., zaś indeks spółek o najwyższej kapitalizacji wzrósł o 0,07 proc.

PRZED rozpoczęciem sesji w Europie analitycy oczekiwali, że na otwarciu notowań nie dojdzie do jakichś gwałtownych ruchów, gdyż jak to określił jeden z obserwatorów rynku “Europa czeka aż się obudzi Wall Street”.

PROGNOZOM stało się zadość, chociaż zaobserwować można było lekki trend wzrostowy. W miarę upływających minut został on jednak spowolniony, a następnie zupełnie się odwrócił. Stało się tak, gdyż na rynek dotarły informacje, że zwycięstwo kandydata republikanów, który cieszył się większą sympatią inwestorów od oponenta, wcale nie jest jeszcze przesądzone. Spowodowało to ponowny spadek kontraktów terminowych na indeks Nasdaq 100, które zyskiwały już 1,6 proc. Z kolei indeks Eurotop 300 znajdował się na niemal identycznym poziomie jak w trakcie wtorkowego zamknięcia.

MIMO tego zachwiania, rynek z nadzieją wyczekiwał na rozpoczęcie sesji w Stanach Zjednoczonych, po którym spodziewano się co najmniej umiarkowanych wzrostów giełdowych indeksów.

AMERYKAŃSKIE parkiety zaczęły kwotowania jednak nieszczególnie. O ile na Wall Street otwarcie stało pod znakiem niewielkiego wzrostu, o tyle na Nasdaq po rozpoczęciu notowań na poziomie wyższym niż wtorkowe zamknięcie doszło do przeceny i indeks tego rynku tracił po kilkunastu minutach handlu blisko 0,5 proc.