Polmosy ponownie zaatakowały Agros

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2000-04-03 00:00

Polmosy ponownie zaatakowały Agros

Krajowi producenci boją się eksportowego monopolu giełdowej spółki

W środę senacka Komisja Gospodarki Narodowej zajmie się projektem ustawy Prawo własności przemysłowej. Na prośbę prezydium KK NSZZ Solidarność będzie także analizować odrzucony w Sejmie punkt, odbierający byłym centralom handlu zagranicznego prawo do zagranicznej własności polskich wódek. Jeśli i Senat go odrzuci, Polmosy obawiają się, że Agros całkowicie zmonopolizuje alkoholowy eksport. Polskie fabryki będą tracić rocznie 100 mln zł.

Polmosy starają się, by w ustawie Prawo własności przemysłowej pojawił się punkt nakazujący byłym centralom handlu zagranicznego przenieść eksportowe rejestracje na rzecz krajowych producentów. W Sejmie został on odrzucony.

W środę ustawą zajmie się senacka Komisja Gospodarki Narodowej. Na wniosek prezydium KK NSZZ Solidarność rozpatrzy także wspomniany punkt.

— Zleciłem wykonanie dodatkowych ekspertyz. Na razie trudno powiedzieć, czy wprowadzimy ten zapis do ustawy — mówi Kazimierz Klejna, przewodniczący senackiej komisji.

Groźny monopolista

Polmosy walczą jednak nie tylko o możliwość eksportu wódek tzw. ogólnopolmosowskich.

Henryk Tomasik, dyrektor Pol- mosu Warszawa, twierdzi, że Agros za granicą zarejestrował znaki, słowny — Polmos i graficzny — Husarz.

— Znaki te umieszczane są niemal na każdej butelce wódki produkowanej w Polsce przez Polmosy. Agros i Pernod Ricard mogą więc całkowicie zablokować eksport polskich wódek, nawet spoza listy swoich zagranicznych rejestracji — uważa Henryk Tomasik.

Jeśli holding zdecydowałby się wykorzystać tę możliwość, Polmosy nie będą mogły samodzielnie sprzedawać za granicą takich wódek jak na przykład Premium, Absolwent czy polski szlagier eksportowy Belvedere.

Karol Jackowski, dyrektor generalny RPR System, agencji odpowiadającej za kontrakty z prasą Polmosu Żyrardów, nie wyklucza, że stołeczna firma może spróbować zablokować zagraniczną sprzedaż wódki Belvedere. Żyrardowska fabryka jest jej producentem. Sprzedaje Belvedere na amerykańskim rynku. Agros, choć nie ma zarejestrowanej w USA marki tej wódki, wcześniej zarejestrował znak Polmos.

Czy obawy firm się spełnią, trudno przewidzieć, gdyż dotychczosowe deklaracje i działania Agrosu pokazują, że priorytetem dla spółki jest eksport Wyborowej.

Kontrowersyjny Sobieski

Giełdowy holding zdecydował się jednak zaatakować żyrardowską firmę z innej strony, twierdząc, że bezprawnie produkuje wódkę Jan III Sobieski. Sprawa trafiła do prokuratury.

Agros twierdzi bowiem, że mając zgłoszoną rejestrację marki Sobieski w klasie alkoholi, nie może pozwolić na używanie jej przez żyrardowskiego producenta.

Karol Jackowski podkreśla jednak, że Urząd Patentowy unieważnił agrosową rejestrację, bo licencjodawca Polmosu Żyrardów — British American Tobacco Poland — zgłosił dla trunków tę markę wcześniej. Decyzja nie jest prawomocna.

Dodaje on, że to Agros i Belvedere Dystrybucja bezprawnie sprzedają wódkę Sobieski.

Agros udzielił bowiem Belvedere licencji na znak Sobieski Polish Vodka, tymczasem na rynku rozprowadzana jest wódka Sobieski z odmiennym od zarejestrowanego znakiem graficznym.

WIELKA STRATA: Henryk Tomasik, dyrektor Polmosu Warszawa, szacuje, że jeśli Agros wykorzysta swoje zagraniczne prawa do znaków Polmos i Husarz, to krajowe fabryki będą tracić rocznie 25 mln USD, bo tyle obecnie wart jest eksport ich wódek. fot. B. Skrzyński