Jan Szynaka, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM) wystosował do premiera Mateusza Morawieckiego list z prośbą o pilne nałożenie na Rosję i Białoruś dodatkowych sankcji gospodarczych. Chodzi o załatanie luk w dotychczas obowiązujących przepisach i zablokowanie importu mebli i ich części z tych krajów do Polski i całej Unii Europejskiej.

W opinii szefa OIGPM dotychczasowe sankcje dotyczące branży meblarskiej dają odwrotny efekt od zamierzonego: polscy producenci tracą, a rosyjscy i białoruscy zyskują. Z powodu restrykcji rodzime firmy meblowe nie mogą kupować w objętych sankcjami krajach surowca drzewnego, którego u nas brakuje, ani materiałów drewnopochodnych. Natomiast przedsiębiorstwa z Rosji i Białorusi nie mają problemu z tym, by swoje produkty – tańsze średnio o 30 proc. w stosunku do mebli z Polski - sprzedawać na zachodnich rynkach, w tym na naszym. W efekcie – jak ostrzega organizacja - polskim firmom grozi fala upadłości, a pracownikom – masowe zwolnienia.
Jan Szynaka podkreśla, że polska branża meblarska znalazła się w szczególnie trudnej sytuacji, na którą nałożyły się problemy trwającej od dwóch lat pandemii oraz wojny w Ukrainie. Agresja militarna Rosji na sąsiada, poza tragedią humanitarną, spowodowała bardzo odczuwalne w branży meblarskiej zaburzenia ekonomiczne, w tym dotkliwe problemy z zdobyciu surowców strategicznych (drewno okrągłe i płyty drewnopochodne), jak również z drastycznym spadkiem zamówień.
W firmach meblarskich pracuje obecnie około 200 tys. osób. Kolejne 200 tys. jest zatrudnionych w przedsiębiorstwach współpracujących z branżą meblarską.