Polska grozi Tajlandii wprowadzeniem ceł
Mimo dwóch wygranych przez Polskę procesów w WTO, Tajlandia nie chce znieść ceł na produkty Huty Katowice. Polska strona grozi więc nałożeniem dodatkowych ceł na niektóre produkty sprowadzane z tego kraju.
Na wniosek Huty Katowice Polska wytoczyła Tajlandii proces na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO). Tajlandia nałożyła bowiem cła (wysokości 27,78 proc.) na kształtowniki dla budownictwa, pochodzące właśnie z polskiej spółki. W arbitrażowym panelu WTO wygrała Polska.
— Tajlandia złożyła odwołanie. Organ odwoławczy uznał wprawdzie, że część argumentów Tajlandczyków jest uzasadniona, a mimo to nie uchylił decyzji WTO. Oznacza to, że cła zostały nałożone nielegalnie i muszą zostać zniesione. Innego zdania jest tajlandzka strona — mówi Wiesław Karsz, dyrektor Departamentu Postępowań Ochronnych w Ministerstwie Gospodarki.
Blokada importu
Wstępną decyzję Tajlandia ma podjąć 26 kwietnia.
— Może — co jest bardzo prawdopodobne — wszcząć kolejne postępowanie, korygując procedurę nałożenia tychże ceł. My jednak będziemy żądać zniesienia barier. W przeciwnym wypadku znowu wystąpimy do WTO i będziemy ubiegać się o możliwość nałożenia dodatkowych ceł na niektóre produkty z Tajlandii. Taka będzie nasza odpowiedź. To z kolei będzie poważnym ciosem dla niektórych tajlandzkich producentów — twierdzi kategorycznie dyrektor Karsz.
Jeśli Tajlandia nie zniesie ceł, HK nie odzyska rynku, na którym — jak się szacuje — mogłaby sprzedawać produkty warte około 10 mln USD (40 mln zł). Tajlandzka strona zaś może stracić dostęp do polskiego rynku, na który — według danych GUS — w 2000 roku sprowadziła produkty warte 514,4 mln zł.
Amerykański gluten
Podobnie jak Tajlandia zamierza postąpić USA.
— W 1998 roku Stany Zjednoczone, po przeprowadzeniu postępowania ochronnego przed nadmiernym przywozem, nałożyły kontyngent na gluten sprowadzany na rynek USA głównie z Unii Europejskiej. Początkowo sprawa nie dotyczyła Polski. Jednak amerykańska firma Cargill zainwestowała w naszym kraju znaczne środki, co pozwoliło jej na zdobycie amerykańskiego rynku. Kiedy przywóz glutenu z Polski przekroczył 3 proc. amerykańskiego importu, także nasz kraj trafił do grona państw mających stosować się do kontyngentowej sprzedaży — wyjaśnia Wiesław Karsz.
Dodaje, że UE dwukrotnie wygrała z USA procesy w WTO, a mimo to amerykańska administracja rozważa przedłużenie okresu obowiązywania ochronnych instrumentów. To z kolei zablokuje polski import glutenu.
Bastion liberalizmu
Wiesław Karsz podkreśla, że już najwyższy czas, by krajowi producenci przestali tylko bronić się przed postępowaniami wytaczanymi przez inne kraje, ale także sami zadbali o własne interesy.
— Prowadzimy postępowania dotyczące ochrony przed nadmiernym przywozem. Są one jednak mniej skuteczne niż oskarżenia o dumping. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby firmy zdecydowały się na oskarżenia konkurencyjnych eksporterów o grę nie fair. Polska tymczasem zachowuje się jak ostatni bastion liberalizmu. Nie mogę stwierdzić, czy importerzy stosują ceny dumpingowe, ale mogę powiedzieć, że po przeprowadzeniu kilku postępowań ochronnych przed nadmiernym importem można mieć takie podejrzenia — dodaje Wiesław Karsz.