Swoje produkty będzie w nim prezentować pięć polskich firm: Farmina, Farmona, Floslek, IMPA i Organique. Targi rozpoczną się 20.01 i potrwają trzy dni. Japonia to drugi po Stanach Zjednoczonych rynek kosmetyczny świata. Jego wartość sięga 47 mld USD. A zapotrzebowanie kraju na kosmetyki importowane rośnie — w ciągu kilkunastu ostatnich lat wartość importu podwoiła się, w 2013 r. osiągnęła 2,2 mld USD. To jednak wymagający i konkurencyjny rynek.
Świetnie radzą sobie na nim producenci z niedalekiej Korei Południowej, słynącej z produkcji kosmetyków. Szansę na zaistnienie w Japonii dają produkty niszowe, zwłaszcza kosmetyki naturalne i ekologiczne. Ich rynek w 2015 r. osiągnął wartość 1 mld USD i urósł w stosunku do 2014 r. o prawie 6 proc. Dla większości polskich wystawców Japonia to niezbadany teren.
Wyjątkiem jest Floslek, który współpracuje z tym państwem od trzech lat. Firma chciałaby rozszerzyć dystrybucję w Japonii i nawiązać współpracę z sąsiadującymi krajami.