Już teraz wyniki są świetne. Wszystkie największe polskie lotniska – poza Katowicami, które są „pod kreską” – zanotowały w maju i czerwcu rekordowy ruch. „To był najlepszy w historii okres dla wrocławskiego lotniska” – cytuje „DGP” Dariusza Kusia, prezesa Portu Lotniczego Wrocław.
We Wrocławiu odprawiono 171 tys. pasażerów – o 3 tys. więcej niż w rekordowym 2008 r. Podobnie było w Krakowie, Gdańsku, Katowicach oraz Bydgoszczy. Powody do zadowolenia ma też Warszawa – stąd odprawiał się co 2. pasażer.
Jest tylko jedno „ale”. Choć ruch lotniczy rośnie, nie przekłada się na wyniki przewoźników. Tym bardziej, że spadły ceny biletów.
