Polskie podatki prawie najgorsze

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2021-10-19 20:00

W rankingu przyjazności systemów podatkowych, autorstwa Tax Foundation, nasz kraj zajął przedostatnie miejsce wśród 37 państw OECD.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • od kogo Polska powinna się uczyć, reformując system podatkowy
  • kto towarzyszy nam w ogonie rankingu
  • czy Polski Ład zapewni nam wyższą pozycję w przyszłym roku

Władza nieustannie reformuje i uszczelnia, a podatnicy cierpią. Wskazuje na to najnowsze zestawienie International Tax Competitiveness Index, zaprezentowane przez amerykańską Tax Foundation. W łącznej klasyfikacji Polska znalazła się na przedostatnim miejscu wśród 37 krajów OECD (za nami sa tylko Włochy). Niekwestionowanym liderem, ósmy rok z rządu, jest Estonia. Na drugiej pozycji plasuje się Łotwa, a na trzeciej - Nowa Zelandia. Spośród państw naszego regionu wysoko znalazły się Litwa (6.), Czechy (7.), Słowacja (11.), Węgry (13.).

Dość kiepsko wyglądają systemy podatkowe niektórych silnych gospodarek. Tuż przed Polską wylądowała Francja (35 pozycja). Nieco wyżej są: Hiszpania (30.), Japonia (24.), Wielka Brytania (22.) i USA (21.). System podatkowy Niemiec, naszego najważniejszego partnera gospodarczego, uplasował się na 16 pozycji.

Niezbyt estoński CIT

Raport gruntownie przeanalizował Marcin Zieliński, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR).

- Pozycja naszego kraju jest tak samo kiepska jak rok temu. Przedostatnie miejsce w OECD to bardzo zły wynik. Jeszcze dwa lata temu byliśmy trzy oczka wyżej. Problemem naszego systemu podatkowego nie jest jednak wysokość stawek, ale jego zagmatwanie i skomplikowanie oraz mnóstwo preferencji, ulg, luk i wyłączeń. To bolączki istniejące od dawna - polscy przedsiębiorcy od lat wskazują skomplikowanie systemu podatkowego jako jedną z największych barier polskiej gospodarki. Niestety sytuacja się nie poprawia – mówi Marcin Zieliński.

Od ośmiu lat liderem rankingu jest Estonia. Kraj ten radykalnie uprościł system podatkowy i zachęcił inwestorów, zwalniając inwestowane zyski z opodatkowania. Estoński CIT stał się oczkiem w głowie polskiego rządu, który zapewniał, że wprowadza podobne rozwiązania w naszym kraju (przepisy weszły w życie na początku roku). Eksperci ostrzegali, że polski model niewiele ma wspólnego z estońskim i nie zadziała z powodu wielu warunków i wyjątków. Czas pokazał, że mieli rację - do ulgi zakwalifikowały się nieliczne firmy. Rząd zaprojektował więc zmiany, które umieścił w Polskim Ładzie.

Po reformie może być gorzej

Ustawy z rządowego programu są na finiszu ścieżki legislacyjnej. Niestety, zdaniem Marcina Zielińskiego, nowe przepisy nie uczynią naszego systemu podatkowego bardziej przyjaznym.

- W przyszłorocznym rankingu możemy nawet spaść na ostatnią pozycję. W projekcie Polskiego Ładu rząd zawarł szereg zmian podatkowych, które mogą jeszcze bardziej skomplikować nasz system podatkowy. Proponuje się kolejne rozwiązania skierowane do poszczególnych kategorii podatników, następne „ulgi” i wyjątki. Nie ma to nic wspólnego z upraszczaniem systemu. Wielkim problemem dla polskich przedsiębiorców jest również zaskakiwanie ich istotnymi zmianami podatkowymi. Tak było np. z podatkiem dla spółek komandytowych, teraz jest tak ze zmianami składkowo-podatkowymi w ramach Polskiego Ładu, który ma wejść w życie już od 1 stycznia 2022 r., a jest dopiero na etapie rozpatrywania przez Senat. Szwankuje także konsultowanie tak ważnych zmian z ekspertami i organizacjami przedsiębiorców – dodaje ekonomista FOR.

Kraje przyjazne dla podatników

Czołowa „10” z rankingu Tax Competitiveness Index

1. Estonia

2. Łotwa

3. Nowa Zelandia

4. Szwajcaria

5. Luksemburg

6. Litwa

7. Czechy

8. Szwecja

9. Australia

10. Norwegia

Źródło: Tax Foundation