Polsko-białoruska współpraca gospodarcza rozwija się mimo polityki

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-02-08 16:12

Polsko-białoruska współpraca gospodarcza rozwija się mimo, że oba kraje nie są w najlepszych stosunkach politycznych - uznali zgodnie polscy i białoruscy przedsiębiorcy, którzy w środę w Białymstoku wzięli udział w polsko-białoruskim forum biznesowym.

Polsko-białoruska współpraca gospodarcza rozwija się mimo, że oba kraje nie są w najlepszych stosunkach politycznych - uznali zgodnie polscy i białoruscy przedsiębiorcy, którzy w środę w Białymstoku wzięli udział w polsko-białoruskim forum biznesowym.

Uczestniczyli w nim reprezentanci krajowych izb gospodarczych z Polski i Białorusi oraz regionalnych izb z Białegostoku i Grodna. Przedsiębiorcy podkreślali, że kończy się czas prostej wymiany towarowej polsko-białoruskiej, a pora myśleć o wspólnych inwestycjach i produkcji.

W ocenie prezesa Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) Andrzeja Arendarskiego, polsko-białoruska współpraca gospodarcza w ostatnich latach bardzo szybko się rozwija, szybciej niż z innymi rynkami.

"Ale uważamy, że wyprzedzają nas inne kraje (...), stawiamy taką tezę, że jeśli nie pospieszą się polscy inwestorzy, to być może w przyszłości już nie będzie tam miejsca na nasze inwestycje" - powiedział PAP Arendarski. Podkreślił, że Białoruś jest dla Polski bardzo atrakcyjnym rynkiem i ważnym, bo to sąsiednie państwo, a rynek jest duży i chłonny.

Arendarski przyznaje, że sprawy polityczne zwłaszcza w kwestii inwestycji zagranicznych są bardzo dużą barierą, znacznie mniej polityka wpływa na obroty handlowe. Z danych KIG i Ambasady Republiki Białoruś w Polsce wynika, że te obroty stale się zwiększają.

Ambasador Republiki Białoruś Paweł Łatuszka powiedział PAP, że w ciągu trzech ostatnich lat obroty się potroiły, w 2005 roku przekroczyły 2,1 mld USD. To jego zdaniem dużo, ale wciąż za mało w stosunku do potencjalnych możliwości.

Arendarski podkreślił, że ze względów politycznych polscy przedsiębiorcy wolą raczej inwestować w krajach o stabilniejszej sytuacji np. na Ukrainie. Obawiają się, że na Białorusi prowadzenie interesów jest mniej bezpieczne. Zdaniem Arendarskiego, jeśli  sytuacja polityczna nie zmieni się, nie należy się spodziewać większych inwestycji polskich na Białorusi. Póki co, na Białorusi inwestują Amerykanie, Szwajcarzy, kraje UE.

Ambasador Białorusi poinformował, że strategicznymi dziedzinami, na rozwój których Białoruś bardzo liczy, są turystyka transgraniczna w rejonie Kanału Augustowskiego oraz Puszczy Białowieskiej, a także energetyka.

Przejścia turystyczne: na kanale i w Puszczy Białowieskiej już istnieją, ale na obu trwa budowa infrastruktury: na kanale po stronie białoruskiej i w Białowieży po stronie polskiej. Na kanale strona białoruska zakończy prace do 1 lipca.

Łatuszka zapowiedział, że wiosną strona białoruska zorganizuje forum gospodarcze dla przedsiębiorców, m.in. z Polski, którzy byliby zainteresowani inwestowaniem w rozwój bazy i towarzyszącej infrastruktury turystycznej w okolicach Kanału Augustowskiego. Białoruś chce po swojej stronie Kanału Augustowskiego budować m.in. aquapark, hotele, restauracje, trasy narciarskie.

Białorusini są także zainteresowani branżą elektroenergetyczną. Ambasador Łatuszka poinformował, że Białoruś chce m.in. pozyskiwać energię ze źródeł odnawialnych, ale też chce rozwijać sieć energetyczną, co może zainteresować polskie firmy mające doświadczenie przy budowie stacji i sieci energetycznych.

Na energetykę, produkcję żywności oraz biopaliwa liczy Polska. Arendarski powiedział, że strona polska jest zainteresowana produkcją biopaliw we współpracy z Białorusią, bo ma ona do tego dobre warunki m.in. duży areał ziem uprawnych. Według KIG, szansą byłaby polsko-białoruska produkcja żywności i kierowanie jej na rynek rosyjski, bo Białoruś nie ma granicy celnej z Rosją. W energetyce Polska chciałaby współpracować przy modernizacji linii przesyłowych, przemyśle petrochemicznym.

Prezes Polsko-Białoruskiej Izby Józef Łochowski, postulował podczas rozmów okrągłego stołu, by strona białoruska z wyprzedzeniem informowała o wprowadzanych cłach, czy innych opłatach na granicy i rozwiązaniach sezonowych.

Łatuszka poinformował, że w 2005 roku wszystkie białoruskie konsulaty w Polsce wydały 57 tys. wiz i było to o 14 proc. więcej niż w 2004 roku, co świadczy o tym, że ruch na granicy wzrasta.