Ponad 1,2 mln rodzin nie ma mieszkania

DI, Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości Home Broker
opublikowano: 2012-01-03 11:26

W największych miastach wciąż brakuje mieszkań. W Gdyni i Katowicach stan ten mógłby się zmienić już w 2013 r. gdyby każda rodzina, która nie ma własnego mieszkania była gotowa je kupić.

Zgodnie z szacunkami GUS w 2010 r. w Polsce było 14,7 mln gospodarstw domowych. Lokali mieszkalnych było natomiast 13,4 mln. W statystykach GUS za mieszkania uznawane są zarówno lokale w blokach, jak i domy jednorodzinne. Można więc przyjąć, że w kraju brakuje aż 1,2 miliona nieruchomości, aby zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkaniowe Polaków. W rzeczywistości niedobór jest większy, bo część gospodarstw posiada więcej niż jedno mieszkanie czy dom. Gdyby przyjąć, że deweloperzy, spółdzielnie i inwestorzy indywidualni budowaliby w kolejnych latach tyle samo mieszkań co w 2011 r. (szacujemy, że będzie to 120,9 tys. lokali oddanych do użytkowania), a liczba gospodarstw domowych utrzymałaby się na poziomie tej z 2010 r., niedobory powinny zniknąć już w 2020 r. – szacują eksperci Home Broker. Oczywiście jest to pewna zabawa na liczbach, która zakłada, że wszystkie nowo wybudowane nieruchomości od razu znajdują nabywców, a liczba tych, które istnieją i są zamieszkiwane nie zmniejszy się.
Rzeczywistość jest jednak inna, przede wszystkim dlatego, że brak własnego mieszkania nie oznacza automatycznie, że gospodarstwo domowe zgłasza na nie popyt, czyli przynajmniej rozgląda się za własnym M. Jest to spowodowane tym, że sporej części społeczeństwa po prostu nie stać na zakup własnej nieruchomości. Za średnią pensję netto można kupić w dużym mieście przeciętnie pół metra mieszkania. Do tego dochodzi jeszcze niedopasowanie podaży i popytu, czyli zbyt wysoka cena, czy za duży metraż oferowanych na rynku lokali. A to skutkuje tym, że deweloperzy wciąż posiadają zapasy niesprzedanych mieszkań wybudowanych w ostatnich latach i to mimo tego, że część rodzin musi mieszkać w wynajmowanych lokalach.

Niedobory w Gdyni i Katowicach

Sytuacja w poszczególnych miastach wojewódzkich jest bardzo zróżnicowana. Już w 2013 r. – dla przyjętych założeń - mogłoby dojść do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w Gdyni i Katowicach. Na podstawie dziś dostępnych danych można przyjąć, że w miastach tych w 2010 r. brakowało odpowiednio 4,1 i 3,6 tys. mieszkań i domów. W 2011 r. powinno ich powstać odpowiednio 1,6 i 1 tys. sztuk. Niewiele gorsza sytuacja ma miejsce w Warszawie, Gdańsku i Poznaniu, w których to miastach niedobór mieszkań może zniknąć w 2014 r. W rok później mogłoby to nastąpić w Rzeszowie i Krakowie. Ale uwaga! Trzeba pamiętać, że oficjalne statystyki nie uwzględniają osób, które w dużych miastach wojewódzkich mieszkają bez meldunku. I tak na przykład w Warszawie ich liczba szacowana była w 2007 r. na około 250 tys. osób - wynika z opracowania Środkowoeuropejskiego Forum Badań Migracyjnych i Ludnościowych. Taka liczba ludności może odpowiadać nawet 125 tys. dodatkowych gospodarstw domowych. Gdyby uwzględnić tę liczbę w statystykach okazałoby się, że do zaspokojenia podstawowych potrzeb mieszkaniowych w stolicy doszłoby dopiero w 2032 r.

Najpóźniej w Opolu
Najmniej optymistyczne szacunki odnośnie prawdopodobnej daty zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych można obserwować w: Łodzi, Szczecinie, Bydgoszczy i Opolu. W dwóch pierwszych miastach potencjalną datą zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych jest 2026 . Szacunkowy niedobór mieszkań wynosił tam w 2010 r. odpowiednio 24,5 i 23,2 tys. mieszkań. W 2011 r. może natomiast powstać odpowiednio 1,6 i 1,5 tys. nowych lokali i domów. W Bydgoszczy, gdzie niedobór mieszkań może zniknąć w 2028 r. może powstać w bieżącym roku 0,7 tys. nowych nieruchomości mieszkalnych. Na koniec 2010 r. niedobór był szacowany na 11,9 tys. mieszkań. Najgorzej sytuacja wygląda w Opolu. Co prawda niedobór nieruchomości można oszacować na 8,2 tys. domów i lokali, ale wyniki budownictwa mieszkaniowego są w tym mieście skromne. W bieżącym roku może powstać zaledwie 0,2 tys. nowych mieszkań.

Home Broker zajmowal się pośrednictwem na rynku nieruchomości.