W ostatnich 20 latach to z pewnością najbardziej udany okres od przełomowego dla gospodarki 2007 r. Jak podaje Reas, sprzedaż nieruchomości była rekordowa. Odnotowano ponad 48 tys. transakcji na pierwotnym rynku w sześciu największych miastach Polski: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi. Dowodem na dobrą sytuację w branży jest również wzrost rozpoczętych inwestycji — aż o 24 proc. (do 83,7 tys. lokali) w porównaniu do 2014 r. Warto też zwrócić uwagę na 94,8 tys. pozwoleń na budowę. Wzrost o ponad 23 proc. może umożliwić osiągnięcie dobrych wyników sprzedaży w następnych latach.
Rosnąca liczba transakcji to wynik wielu powiązanych ze sobą czynników — od niesłabnącego popytu na mieszkania w Polsce, przewyższającego podaż, po stabilną sytuację gospodarczą. Dobre wyniki rynku mieszkaniowego, zwłaszcza w ostatnim kwartale roku, to także rezultat rekordowo niskich stóp procentowych i wsparcia sprzedaży dzięki programowi Mieszkanie dla Młodych. 10 proc. wartości mieszkania uzyskane z MdM w dużej mierze wpłynęło również na stabilność cen. Brak wyraźnych wahań to kolejny czynnik sukcesu rynku nieruchomości w 2015 r. Zainteresowani nabyciem lokalu uznawali ten rok za optymalny na zawarcie transakcji. Zachęceni przez sytuację gospodarczą, decydowali się również na kupno nieruchomości za gotówkę — traktując to jako perspektywiczną inwestycję.
W związku z dużym zapotrzebowaniem na mieszkania perspektywy dla rynku nieruchomości wciąż są korzystne. W 2016 r. nie należy się spodziewać drastycznych zmian cen mieszkań. Jednym z powodów jest wiele rozpoczętych inwestycji, a także względnie stabilna sytuacja ekonomiczna. Szybki rozwój budownictwa mieszkaniowego w 2015 r. spowodował zwiększenie zakupów gruntów, z których aż 65 proc. stanowiła ziemia pod zabudowę mieszkaniową. Ceny atrakcyjnie położonych działek rosną, dlatego na rynku utrzymają się jedynie silni gracze o dużej płynności finansowej, którzy nadal będą uzupełniali banki ziemi. W związku z tym sektor deweloperski może czekać konsolidacja, która znacząco wpłynie na bezpieczeństwo inwestycji doświadczonych, stabilnych podmiotów.
Na sytuację finansową potencjalnych nabywców może wpłynąć wymagany próg minimalnego wkładu własnego, który od 1 stycznia 2016 r. wzrósł do 15 proc. wartości nieruchomości. W przypadku kredytowanej formy zakupu mieszkania — dla nieposiadających wymaganej kwoty — istnieje możliwość skorzystania z ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Sytuacja makroekonomiczna — utrzymująca się deflacja, a także zmniejszające się bezrobocie — to jednak pozytywne sygnały na 2016 r. Popyt na mieszkania nadal nie słabnie i przewyższa możliwości podażowe rynku, ponieważ kupno mieszkania jest traktowane jako atrakcyjna, perspektywiczna inwestycja. Sytuacja pozostaje korzystna dla nabywców, co w rezultacie tworzy duży potencjał sprzedażowy dla deweloperów. © Ⓟ
OSCAR KAZANELSON, przewodniczący rady nadzorczej firmy Robyg