O budowie basenów termalnych w Porębie Wielkiej mówi się od dawna. Przejście do czynów zaczęło się osiem lat temu od powołania samorządowej spółki. Teraz chce ona pozyskać prywatnego partnera. Kiedy? Na razie nie wiadomo. Górale dobrze wiedzą, że turysta równa się pieniądz. Zdają sobie z tego również sprawę urzędnicy z położonych nieco na północ od Tatr gmin, gdzie spółka samorządowa Gorczańskie Wody Termalne (GWT) chce wybudować termy, wykorzystując odwiert solankowy wykonany w latach 70. XX w. W przyszłości baseny mają być konkurencją dla Białki i Bukowiny Tatrzańskiej.

Wybitne walory
Głównym udziałowcem spółki jest Starostwo Powiatowe w Limanowej — ma około 60 proc. udziałów wartych ponad 2 mln zł. Pozostałe należą do gminy Niedźwiedź, w której leży Poręba Wielka, oraz do gminy i miasta Mszana Dolna. Na początku października odbyło się zgromadzenie wspólników i zarządu spółki w sprawie planów inwestycyjnych.
— Zarząd i wspólnicy pracują nad ostateczną wersją postępowania w sprawie wyłonienia partnera zewnętrznego — informuje prezes GWT Andrzej Mazur. Przekonuje, że potencjał jest ogromny. Walory przedsięwzięcia może długo wymieniać: baseny z widokiem na górskie pasma Gorczańskiego Parku Narodowego, lecznicze właściwości solanki — wyjątkowe, bo z wysoką zawartością korzystnych dla zdrowia minerałów.
— Nie ma też przeciwwskazań ekologicznych, bo odwiert jest w pełni bezpieczny od wielu lat — zapewnia Andrzej Mazur. Jak informuje starostwo w Limanowej: „po wielu latach wytrwałego i mozolnego przebijania się przez gąszcz administracyjnej konieczności uzyskania stosownych pozwoleń i decyzji oraz wykonaniu ponownych badań potwierdzających właściwości solankowe” w 2013 r. spółka dostała koncesję na wydobycie wód geotermalnych. Na działce, która ma 3,18 ha, mają powstać baseny termalne o powierzchni 1,2 mkw., z czego 400 mkw. ma się znajdować na zewnątrz obiektu.
Obok stanie 60-pokojowy trzygwiazdkowy hotel. Biznesplan już jest. Koncepcja budowy basenów geotermalnych w Porębie Wielkiej, które mają być częścią Strefy Aktywności Turystycznej powiatu Limanowa, powstała… w latach 70. XX w. Od tego czasu inwestycyjna gorączka ostygła i przestała budzić emocje u miejscowych. Tym bardziej że samorządowa spółka miała już pięciu prezesów, szumne zapowiedzi rozpoczęcia budowy padały kilka razy, a łopaty wciąż nie poszły w ruch. Dlaczego?
Procedury
— Procedury wymagają czasu — tłumaczy Justyna Tokarczyk, rzecznik starostwa w Limanowej. Podobnie mówi starosta Jan Puchała. — Ministerstwo Środowiska utrudnia wszystkie procedury, wydłuża terminy. Polskie prawo nie sprzyja inwestycjom. Przez nie straciliśmy już kilku zainteresowanych inwestorów, którzy ostatecznie wybrali Słowację — twierdzi starosta.
Choć jest pewien postęp. W sierpniu udało się nareszcie zapewnić grunt pod inwestycję. Za zgodą Ministerstwa Środowiska w zamian za działki należące do spółki samorządowej i prawie 1 mln zł rekompensaty Gorczański Park Narodowy oddał jej teren w bezpośrednim sąsiedztwie odwiertu. Rekompensatę pokryło starostwo, które tym samym stało się największym udziałowcem GWT.
— W tej chwili jesteśmy na etapie wyłaniania inwestora strategicznego, który przejmie większość udziałów w spółce. Myślę, że uda się to w ciągu pół roku — mówi Jan Puchała. Data następnego zgromadzenia wspólników spółki GWT nie jest jednak znana.
Może Unia pomoże
W ostatnich latach powstało w Polsce co najmniej kilka kompleksów basenów termalnych. Najszybciej wybudowano te, na które uzyskano unijne dotacje. Tak było z Parkiem Wodnym Bania w Białce Tatrzańskiej, około dwieście kilometrów na południe od Poręby Wielkiej. Prywatna spółka wzniosła tam w kilka lat kompleks wodny za 80 mln zł, z czego 20 mln pochodziło z unijnego funduszu. W ciągu roku obiekt ma setki tysięcy klientów. Aż 90 mln zł z UE dostały termy w uzdrowiskowym Uniejowie.
Mają służyć za wzór dla Gorczańskich Wód Termalnych, ponieważ całą inwestycję przeprowadziła tam gmina, wydając w sumie 106 mln zł. Starosta limanowski zapewnia, że inwestycja w Gorcach również skorzysta z unijnej pomocy. Uważa, że w nowej perspektywie finansowej UE do 2020 r. uda się uzyskać dofinansowanie z puli na ochronę środowiska i energię odnawialną.
— Chcemy pozyskać pieniądze na pompy cieplne, panele fotowoltaiczne, oczyszczalnię ścieków i stacje uzdatniania wody. Liczę na około 30 mln zł — zapowiada Jan Puchała. Inwestycja ma kosztować 80 mln zł. Kiedy się rozpocznie i zakończy?