Portugalscy maklerzy: Euronext nas wykończy -FT

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2002-09-06 15:57

Od pięciu miesięcy lizbońska giełda jest członkiem paneuropejskiego rynku Euronext. Na razie zamiast oczekiwanych korzyści, portugalskie domy maklerskie martwią się o swoje przetrwanie – donosi piątkowy dziennik „Financial Times”.

Lizbona przystąpiła do sojuszu parkietów w Paryżu, Amsterdamie i Brukseli licząc na korzyści płynące z członkostwa w czołowym rynku europejskim. Miały one obejmować poprawę płynności, przejrzystości i techniki handlu. Spółki miały też podnieść standardy raportowania i zwiększyć free-float (liczba papierów w rękach drobnych inwestorów).

Tymczasem – obok spadku indeksów o ponad 20 proc., który wytłumaczyć można globalna dekoniunkturą – efektem jest coraz gorsza sytuacja portugalskich domów maklerskich. Dotychczas czerpały one korzyści z wykonywania operacji na zlecenie międzynarodowych brokerów. Jednocześnie udział zagranicznych pośredników w łącznej wartości prowizji wzrósł do 40-50 proc. i nadal rośnie.

- Wystarczy spojrzeć na to, co się stało w Belgii, by przekonać się, czego możemy oczekiwać w Portugalii. Tylko wielkie domy maklerskie i te powiązane z globalnymi graczami przetrwały fuzję z Euronext. Reszta znikła – alarmuje Luis Almeida z BBVA Midas, lizbońskiego domu maklerskiego.

Obecnie jedynym międzynarodowym brokerem operującym w Portugalii jest Deutsche Bank. Za rok Lizbona ma jednak stać się częścią jednolitej platformy handlowej Euronext. Tym samym zagraniczni giganci będą mogli kupować portugalskie akcje bezpośrednio z Paryża lub Amsterdamu.

Kłopotem jest także zmiana prowizji giełdowej płaconej przez domy maklerskie. W Portugalii pośrednicy płacą określony odsetek od wartości transakcji. Euronext pobiera opłaty od ilości transakcji, niezależnie od wielkości poszczególnych operacji.

- To zwiększa koszty handlu dla małych inwestorów i utrudnia brokerom kalkulację kosztów – skarży się Henrique Cabral Menezes z Banco BPI.

Udział w sojuszu budzi także wątpliwości prawne.

- Jaki prawo zastosować, jeżeli portugalska firma spróbuje przejąć francuską, a belgijska spółka ogłosi kontrwezwanie? – pyta Luis Almeida.

Do sojuszu Euronext przymierza się także GPW. W lutym podpisano umowę o wzajemnym członkostwie i dostępie obu rynków. Umowa ma umożliwiż członkom GPW dostęp do produktów Euronext, podczas gdy członkowie Euronextu uzyskają dostęp do produktów GPW.

ONO