Posłowie spierają się o sprawozdanie KRRiT za 2007 r.

PAP
opublikowano: 2008-06-27 10:53

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiada za upolitycznienie mediów publicznych i ich komercjalizację - zarzuca PO; KRRiT dobrze wypełnia swoje zadania, a sprawozdanie za 2007 r. jest "być może najlepszym w ciągu ostatnich 15 lat" - ripostuje PiS.

W Sejmie trwa debata nad sprawozdaniem z działalności Rady w 2007 r. W czwartek dokument odrzucił Senat.

Oprócz PO krytyki wobec KRRiT nie szczędził Jerzy Wenderlich (Lewica). Według niego sprawozdanie nie ma nic wspólnego z tym, czym naprawdę żyły media i opinia publiczna. "Nie, tej Krajowej Rady być nie może - to sprawozdanie jest nieprawdziwe" - podsumował Wenderlich.

Także PSL zarzucało KRRiT, że doprowadziła do upolitycznienia mediów publicznych, nie reaguje na brak "wielkiej kultury", "ambitnych programów", "likwidację programów rolnych w TVP", a także marginalizację ośrodków regionalnych. "Nie drgnęła wam powieka, gdy z radia odchodzili znani dziennikarze" - mówił Tadeusz Sławecki.

Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski zwracał uwagę, że wśród najważniejszych zadań, jakie stoją przed polską radiofonią i telewizją jest implementacja tzw. dyrektywy audiowizualnej, która weszła w życie w grudniu 2007 r., a także przejście na nadawanie cyfrowe, które powinno się zakończyć do 2012 r. Za ważny problem uznał także brak w polskim systemie medialnym przepisów antykoncentracyjnych.

Kołodziejski mówił też o sytuacji finansowej mediów publicznych. Przypomniał, że w przyszłym roku "chcąc ratować Polskie Radio" KRRiT przyzna Polskiemu Radiu więcej pieniędzy z abonamentu niż TVP.