Jestem właścicielem maszyny do nadruku na tkaninach. Na lato pożyczyłem ją znajomemu, który prowadził sklep z odzieżą. Sąd ogłosił jednak upadłość jego firmy, zaś syndyk odmówił oddania maszyny, a kiedy sam ją zabrałem, zawiadomił prokuraturę. Toczy się postępowanie. Czy syndyk działał zgodnie z prawem?
- W art. 69 ust. 3 ustawy z 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (DzU nr 60, poz. 535) ustawodawca wprowadza domniemanie, że rzeczy posiadane w dniu ogłoszenia upadłości należą do majątku upadłego. Z kolei syndyk na mocy art. 173 tej samej ustawy odpowiada m.in. za uchronienie majątku upadłego przed zabraniem przez osoby postronne. Powinien pan wykorzystać drogę, jaką stwarzają z kolei przepisy art. 72, 73 i 74 tej ustawy, i wystąpić do sędziego komisarza o wyłączenie swojej własności z majątku upadłego, a w razie niepowodzenia — z powództwem do sądu upadłościowego. Dopiero po uzyskaniu pozytywnego orzeczenia może pan ponownie korzystać z rzeczy.
Na pół roku przed złożeniem wniosku o upadłość spółki sprzedałem jej udziały i zrezygnowałem z funkcji wiceprezesa. Sąd odmówił ogłoszenia upadłości. Teraz zakład energetyczny pozwał mnie o zapłatę za dostawy prądu, uzasadniając, że zadłużenie powstało, gdy byłem w zarządzie. Czy muszę płacić?
- Dominuje pogląd, że wówczas odpowiedzialność członków zarządu jest nieunikniona. Warto jednak zwrócić uwagę, że regulujący te zagadnienia art. 299 k.s.h. przewiduje jej formalne i materialne ograniczenia. Najważniejsza jest konieczność wykazania, że prowadzona przeciw spółce egzekucja okazała się bezskuteczna. W tym celu niezbędne jest, by wierzyciel miał ważny tytuł wykonawczy i orzeczenia potwierdzające niemożność zaspokojenia z majątku dłużnika. Jak stwierdził w wyroku z 21 października 2003 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt: I CK 160/02), bezskuteczności egzekucji nie można dowodzić dopiero w postępowaniu przeciwko zarządowi. Nawet w razie bezskuteczności egzekucji członek zarządu może się bronić, powołując się na art. 298 § 2 k.s.h. w zw. z art. 5 k.c. i dowodząc, że dochował należytej staranności w sprawowaniu zarządu, nie ponosi winy za zadłużenie ani za niezłożenie w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości. Stanowisko to potwierdziło orzeczenie SN z 14 kwietnia 2000 r. (sygn. akt: V CKN 10/00) i orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6 lipca 2006 r. (sygn. akt: VI ACa 34/06). To szczególnie istotne dla osób, które zrezygnowały z zarządu nim wystąpiły przesłanki do ogłoszenia upadłości. Proponuję zastanowić się nad wykorzystaniem tych możliwości.
Tadeusz Piłat, adwokat z kancelarii Piłat & Partnerzy