Potrzeba tylko pieniędzy

Dorota Gąsowska
opublikowano: 2004-04-15 00:00

Przedstawiciele rządu, parlamentu oraz polskich i europejskich firm TSL wzięli udział w debacie o sytuacji naszego kraju przed rozszerzeniem UE i po nim.

Tematem spotkania, nad którym patronat medialny objął „Puls Biznesu”, była polityka transportowa Polski w związku z przystąpieniem do UE.

Program

Bogusław Liberadzki, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. transportu, przedstawił plan polityki rozwojowej Polski. Program dostosowania do wymogów UE powstał w 1994 r. i jest nadal aktualny, co oznacza, że zarówno stan sieci dróg, autostrad, jak i linii kolejowych pozostaje bez zmian od 10 lat.

Głównym założeniem tego programu było zwiększenie środków na inwestycje w infrastrukturę. Obecnie na ten cel Polska ma 1,5 mld EUR otrzymanych w ramach programu ISPA i 6 mld EUR przyznanych w ramach funduszu spójności. Rząd zaplanował także jak najszybsze zintegrowanie polskiego systemu transportowego z europejskim, szeroki dostęp do unijnych rynków transportowych oraz zwiększenie tranzytu przez terytorium naszego kraju. Zdaniem Jerzego Polaczka z Sejmowej Komisji Infrastruktury, główną przyczyną braku postępu w tej dziedzinie jest zbyt duża liczba projektów do zrealizowania, co powoduje rozproszenie środków finansowych.

Finanse

Poseł Bogusław Liberadzki przedstawił również źródła finansowania infrastruktury transportowej w Polsce. Ich podstawą są środki publiczne, czyli budżet krajowy i regionalny. Oprócz tego można wykorzystywać tzw. środki własne. W przypadku dróg te środki praktycznie nie istnieją, poza opłatami drogowymi, opłatami za korzystanie z pasa drogowego i mandatami. Środki własne są za to jedynym źródłem finansowania portów lotniczych i morskich. Sytuacja transportu kolejowego jest bardziej skomplikowana, ponieważ środków własnych wystarcza jedynie na utrzymanie infrastruktury, natomiast na rozwój zawsze ich brakuje.

Od kilku lat Polska może też korzystać z publicznych źródeł unijnych. Otrzymanie tych funduszy wiąże się ze spełnieniem kilku warunków. Trzeba m.in. przedstawić dobrze przygotowany projekt, rozstrzygnąć na czas przetarg i wnieść własny wkład finansowy. Ten ostatni wymóg sprawia przedsiębiorcom największe trudności. Kolejnym źródłem finansowania mogą być środki prywatne.

Uczestnicy debaty z optymizmem mówili o przyszłości. Prześcigali się w prezentowaniu planów budowy autostrad i, modernizacji dróg i kolei. Ta ostatnia, szczególnie jeśli chodzi o przewozy regionalne, ma się zdecydowanie najgorzej. Jak przyznał Tadeusz Augustowski, prezes Polskich Linii Kolejowych, pod względem technicznym na liniach bocznych spółka jest zupełnie nieprzygotowana do rozszerzenia Unii. Pozostaje mieć nadzieję, że fundusze oraz zasady finansowania obowiązujące w UE pozwolą w końcu wyjść Polsce z transportowego dołka.