Chociaż eksperci z optymizmem podchodzą do rynku PPP, to trzeba jeszcze poczekać, zanim projekty tego typu będą miały znaczący wpływ na wzrost gospodarczy w Polsce. W 2011 r. ogłoszono mniej projektów planowanych do realizacji z partnerami prywatnymi niż w 2010. Podmioty publiczne zamieściły 42 ogłoszenia w 2011 r. (w tym 36 nowych przedsięwzięć), podczas gdy w 2010 r. było to 61 ogłoszeń (z czego 51 nowych). Spadła też szacowana wartość przedsięwzięć — z prawie 1,9 mld zł netto w 2010 do prawie 1,5 mld zł.
— Wybory w 2010 r. spowodowały, że wiele samorządów ogłaszało projekty przedwyborcze — tu trzeba upatrywaćróżnicy w liczbie. Jednak w większości były to projekty źle przygotowane i wiele z nich nie zostało zrealizowanych, po prostu nie zgłaszali się do nich inwestorzy. Poza tym zmiany władz powodowały, że zmieniały się priorytety, dlatego, z niektórych rezygnowano, bo nowa administracja miała inny pomysł na rozwój — tłumaczy Kacper Kozłowski, dyrektor ds. projektów inwestycyjnych w firmie Investment Support. Dodaje zarazem, że na razie nie można mówić o dużym wpływie PPP na wzrost gospodarczy, bo większość projektów to niewielkie w skali kraju przedsięwzięcia, a podmioty publiczne i prywatne jeszcze się uczą ich planowania i realizacji. Jednak zdaniem ekspertów PPP może odegrać większą rolę we wzroście gospodarczym w najbliższych latach.
— Już wiadomo, że budżet UE na lata 2014-20 będzie mniejszy. Dlatego należy się liczyć z tym, że pieniądze unijne popłyną węższym strumieniem. Z drugiej strony, w czasie kryzysu samorządy muszą ograniczać fundusze na inwestycje. Tutaj właśnie naprzeciw wychodzą projekty, które mogą być realizowane w oparciu o PPP i ustawę o koncesji na roboty budowlane i usługi — mówi Katarzyna Dwórznik z Krajowej Izby Gospodarczej.
Doświadczenie z zagranicy
Wielka Brytania jest jednym z liderów, jeśli chodzi o projekty typu PPP — zrealizowano tam już 920 takich przedsięwzięć. Zdaniem Kacpra Kozłowskiego, Polsce bliżej do modelu brytyjskiego niż np. francuskiego, gdzie w formule PPP realizuje głównie drogie rządowe projektów związane chociażby z infrastrukturą kolejową. Podobnie wyglądało to na początku w Wielkiej Brytanii, ale odpływ ludności w okolice dużych aglomeracji spowodował, że infrastruktura okazała się tam niewystarczająca. Dlatego w ramach PPP zaczęto realizować coraz więcej projektów samorządowych.
Katarzyna Dwórznik widzi jeszcze inną analogię.
— PPP było w Wielkiej Brytanii odpowiedzią na kryzys finansów publicznych, który dzisiaj można zaobserwować u nas — opowiada.
Bariery i rozwiązania
Zdaniem ekspertów trzeba wiele usprawnić, aby przyspieszyć rozwój PPP. — Na projekt trzeba patrzeć przede wszystkim z perspektywy biznesowej, bardzo ważne są tu kwestie doradztwa czy analizy, m.in. ocena wpływu zobowiązań z tytułu umów o PPP na poziom długu publicznego. Samorządy powinny przy planowaniu przedsięwzięcia angażować grupę doradców — radzi Katarzyna Dwórznik. Podobnego zdania jest Michael Dembiński z Brytyjsko -Polskiej Izby Gospodarczej.
— Warto na wzór brytyjski stworzyć lub wyznaczyć instytucję, która wspiera sektor publiczny w tej sprawie. Bo jeśli inwestycja wchodzi w dług publiczny,to nie ma sensu realizować jej w trybie PPP — mówi Michael Dembiński. On również podkreśla rolę doradztwa i odpowiedniego przygotowania projektów.
— W Wielkiej Brytanii konsultowano takie przedsięwzięcia z dużymi firmami doradczymi. Obawiam się, że w Polsce samorządy będą konsultowały projekty z firmami bez kwalifikacji — dodaje Michael Dembiński. Jego zdaniem należałoby także stworzyć bazę danych wszystkich ogłoszeń i realizowanych projektów typu PPP.
— Już od dłuższego czasu mamy sygnał od prywatnych firm, że nie ma jednego miejsca, gdzie mogą uzyskać wszelkie informacje na temat projektów PPP, a informacje porozrzucane są po różnych instytucjach — mówi Dembiński. Według Kacpra Kozłowskiego warto również rozważyć wprowadzenie na wzór brytyjski centrum kompetencji w jednym z ministerstw, a w poszczególnych ministerstwach, komórek wyspecjalizowanych w prowadzeniu bramżowych projektów PPP. Zwraca on także uwagę na kontekst polityczny.
— W Wielkiej Brytanii projekty lokalne realizowane są mimo zmian władz samorządowych. Warto, aby i u nas samorządy spojrzały na projekty z perspektywy lokalnego rozwoju, a nie karty przetargowej przy kolejnych wyborach i żeby nie przerywały realizacji rozpoczętych projektów — mówi Kacper Kozłowski.
— Przy planowaniu projektów PPP należy też brać pod uwagę, że nie wszystkie inwestycje mogą być realizowane w tym trybie. Przykładem jego błędnego zastosowania jest projekt monitoringu ruchu drogowego w londyńskim City — technologia idzie cały czas do przodu, a ta inwestycja spowodowała, że administracja musiała płacić duże pieniądze przez długie lata za przestarzałe rozwiązania — opowiada Michael Dembiński.